Holendrzy już wybierają europosłów. "Nawet jeśli głosujesz na kogoś, kogo nie popieram, to i tak powinieneś iść"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wybory do europarlamentu 2024: czas start! 6 czerwca do urn poszli Holendrzy, w Polsce głosowanie odbędzie się 9 czerwca. W Holandii to dziesiąte wybory europejskie, dla Polski będą to dopiero piąte. Lider skrajnie prawicowej Partii Wolności Geert Wilders chce wzmocnienia roli Parlamentu Europejskiego, żeby odebrać władzę innym instytucjom europejskim. W zeszłym roku jego partia wygrała wybory parlamentarne w Holandii.

U Holendrów już się rozpoczęły wybory do europarlamentu. Holandia była jednym z sześciu państw, które po II wojnie światowej zakładały wspólnoty europejskie, więc Holendrzy dotychczas wybierali swoich europosłów już dziewięć razy.

- Moim zdaniem wszyscy powinni skorzystać ze swojego prawa głosu. Nawet jeśli głosujesz na kogoś, kogo nie popieram, to i tak powinieneś iść. To twój przywilej. Skorzystaj z niego - apeluje Eileen Limburg, studentka z Hagi.

To, ile dany kraj ma w europarlamencie mandatów, zależy od liczby ludności. Holendrzy wybierają 31 swoich przedstawicieli - o pięciu więcej niż w poprzedniej kadencji.

Geert Wilders chce wzmocnić rolę Parlamentu Europejskiego

Jednym z pierwszych wyborców, którzy dziś rano pojawili się w lokalu wyborczym, był Geert Wilders - najbardziej znany przedstawiciel holenderskiej skrajnej prawicy. Pół roku temu jego Partia Wolności zwyciężyła w krajowych wyborach parlamentarnych i ten sukces Wilders chciałby teraz powtórzyć.

ZOBACZ TEŻ: Przeżyli Holokaust, teraz apelują: nie mogliśmy ich wtedy powstrzymać, ale wy dziś możecie

"Wybory dużych tematów". Jakie są wyzwania na najbliższe lata dla Unii Europejskiej
"Wybory dużych tematów". Jakie są wyzwania na najbliższe lata dla Unii EuropejskiejTVN24 BIS

- Różnica w sondażach między socjaldemokratami i Zielonymi a moją partią, Partią Wolności, jest niewielka. Najważniejsze pytanie brzmi: Kto zdobędzie większość? Czy uda nam się stworzyć w Unii większą koalicję? Czy przejmiemy władzę i wreszcie odzyskamy kontrolę nad własnym krajem? - pyta lider skrajnie prawicowej Partii Wolności.

Wilders postuluje wzmocnienie roli Parlamentu Europejskiego, ale tylko po to, by głosami swoich przyszłych europosłów osłabić rolę innych unijnych instytucji.

W Holandii jego głównym przeciwnikiem jest Frans Timmermans, lider socjaldemokratów.

- Właśnie oddałem swój głos. Bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, Europa potrzebuje bezpieczeństwa. Musimy walczyć o wolność dla wszystkich. Musimy walczyć z katastrofą klimatyczną. Wybierzcie Europę zieloną, Europę socjalną! - wzywa Frans Timmermans.

Dla Holendrów, tak jak i dla wielu innych Europejczyków, najważniejsze kwestie to, obok imigracji, bezpieczeństwo i gospodarka. Bardzo często wymieniają też zagrożenia związane z katastrofą klimatyczną.

Wybory do Parlamentu Europejskiego to drugie największe głosowanie na świecie

- Martwię się o przyszłość moich dzieci i wnuków, tym, co dzieje się z naszą planetą. Mam nadzieję, że założenia Zielonego Ładu będą realizowane. Na pewno potrzebujemy transformacji energetycznej i gospodarczej, tak aby nasza planeta mogła to wytrzymać. A do tego bezpieczeństwo. To, co dzieje się w Ukrainie, pokazało nam, że wojna jest możliwa w każdym momencie - mówi Marten van den Berg, pracownik rządu.

CZYTAJ TAKŻE: Nie tylko nakrętki od butelek

- Jakie są najważniejsze sprawy? Moim zdaniem najważniejsze jest bezpieczeństwo Europy. Pokój na naszym kontynencie - powiedziała Judith Klokkenberg, mieszkanka Hagi.

Wybory do Parlamentu Europejskiego to drugie, po wyborach w Indiach, największe głosowanie demokratyczne na świecie. Po Holendrach głosować będą Irlandczycy i mieszkańcy Malty, Łotwy i Słowacji. W niektórych krajach głosowanie potrwa kilka dni. Większość państw, w tym Polska, zdecydowała się przeprowadzić wybory jednego dnia - w niedzielę, 9 czerwca.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS