Cel trzeba było zdobyć za wszelką cenę. Pojmani skazańcy o działaniach Grupy Wagnera


Ukraińscy żołnierze pod Bachmutem nazywali ich zombie - bo szli prosto pod ostrzał, jakby nie było odwrotu. Bo nie było - opowiadają reporterowi CNN Wagnerowcy, którzy dostali się do Ukraińskiej niewoli. Jednocześnie szef grupy ogłasza, że nie będzie więcej rekrutował do niej skazańców. Ukraińcy mają swoją teorię dlaczego. Materiał telewizji CNN.

Wagnerowcy toczą brutalną walkę o Bachmut. W grupie uderzeniowej są skazańcy, którzy prowadzą natarcie falami, ponosząc ogromne straty. Szef Grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn, często chwali się efektywnością swoich najemników, ale rzadko zdarza się, by zmieniał zdanie. "Całkowicie zaprzestaliśmy rekrutować więźniów do Grupy Wagnera. Obecnie walczący w jej szeregach wypełnią swoje zobowiązania" - poinformował Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera.

Ukraiński wywiad dopuścił redakcję CNN do dwóch skazańców, którzy zostali zrekrutowani przez Grupę Wagnera, a następnie schwytani na froncie. Nie mieli problemu z tym, by rozmawiać z prasą, ale dla ich bezpieczeństwa ich tożsamość pozostanie ukryta. Jeden z najemników mówi, że w pierwszym natarciu szło ich dziewięćdziesięciu. Ponad dwie trzecie zginęło od ognia ukraińskich moździerzy. Kilkunastu przeżyło z obrażeniami. Przyznaje, że skazańcy byli mięsem armatnim, ale wycofanie się nie wchodziło w grę.

Z jego opowieści wynika, że rozkaz zdobycia danego miejsca musiał być wykonany za wszelką cenę. Wycofanie się bez otrzymania tego rozkazu oznaczałoby rozstrzelanie. Przez cztery miesiące Prigożyn osobiście podróżował po rosyjskich więzieniach, rekrutując morderców i gwałcicieli. Jego obietnicą była wolność po sześciu miesiącach walki. Oczywiście zakładając, że przeżyją.

Tanie mięso armatnie

Jak mówią pojmani najemnicy - tylko garstka z ich oddziału poszła walczyć dla pieniędzy. Większość miała długie wyroki. Byli też tacy, którym zostało 12 dni odsiadki, ale mimo to ruszyli na front. Ukraińskie służby szacują, że Wagnerowcy wysłali na front blisko 50 tysięcy skazańców. Nawet 80 procent z nich zostało zabitych, rannych, pojmanych lub zdezerterowało. Prigożyna to nie wzruszyło. Patrząc na trumny powiedział słynne już słowa "wypełnili kontrakt, mogą wrócić do domu".

Dlaczego więc Prigożyn postanowił zmienić rozwiązanie, które według niego się sprawdzało? Jedną z możliwości jest to, że teraz to rosyjskie ministerstwo obrony zajmuje się rekrutacją skazańców. Jest tak przynajmniej według organizacji Rosja za Kratami, walczącej o prawa więźniów. - Więźniowie są trudni w obyciu. Rosyjskim żołnierzom może się nie podobać to, że walczą u ich boku. Prawda jest jednak taka, że w więzieniach można rekrutować na masową skalę - mówi Olga Romanowa z organizacji Rosja za Kratami.

Rosyjskie ministerstwo obrony nie odpowiedziało na prośbę redakcji CNN o komentarz w tej sprawie. Ukraiński wywiad ma jednak swoją wersję wydarzeń. Chodzi o władze na Kremlu. - Dowództwo rosyjskiej armii będzie starało się pomniejszyć osiągnięcia Prigożyna. Zrobią wszystko, by nie wzmocnił swojej pozycji na Kremlu - uważa Wadim Skibicki, zastępca dowódcy wojskowego wywiadu Ukrainy.

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS, CNN

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy zdarzyło się, że Sejm musi ustalać, czy posłowi ściganemu listem gończym należy wypłacać na konto wynagrodzenie. I wychodzi na to, że na razie tak. Jeżeli chodzi o miejsce, do którego mógł uciec Marcin Romanowski, to ustalono, że raczej nie do ośrodka Opus Dei, bo organizacja oficjalnie oświadczyła, że go nie ukrywa.

Gdziekolwiek przebywa Romanowski, dostaje uposażenie i dietę. "Nikt nie przewidział takiej sytuacji"

Gdziekolwiek przebywa Romanowski, dostaje uposażenie i dietę. "Nikt nie przewidział takiej sytuacji"

Źródło:
Fakty TVN

Po trzech miesiącach od powodzi na południu Polski najważniejsze jest, by pomóc ludziom odbudować ich domy i przygotować się na nadejście, może najtrudniejszej w tych warunkach, zimy ich życia. Ale już teraz trzeba też wskazać te miejsca, gdzie kolejna taka katastrofa właściwie jest nieuchronna i budowa czegokolwiek byłaby zbyt ryzykowna.

W niektórych miejscach podtopienia i powodzie są pewne. Politycy rozmawiają o "czerwonych strefach"

W niektórych miejscach podtopienia i powodzie są pewne. Politycy rozmawiają o "czerwonych strefach"

Źródło:
Fakty TVN

Historia z Olsztyna powinna przypomnieć nam, jak ważna jest umiejętność udzielania pierwszej pomocy. Wszystko działo się w restauracji. W pewnym momencie kobieta zaalarmowała, że jej dziecko się dusi. Niemowlę zadławiło się. Traciło oddech. Z pomocą ruszył funkcjonariusz z Mrągowa.

"Usłyszałem krzyk przerażonej kobiety. Wiedziałem, że muszę działać szybko". Policjant uratował życie dziecku

"Usłyszałem krzyk przerażonej kobiety. Wiedziałem, że muszę działać szybko". Policjant uratował życie dziecku

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Bezradność i frustracja mieszkańców wsi pod Poznaniem. Mówią, że w powietrzu nad posesjami latają kule, a hałas nie pozwala na normalne życie. Chodzi o strzelnicę. Według jej właściciela wszystko jest zgodnie z przepisami, a za zagubione kule mogą odpowiadać myśliwi.

W Skrzynkach pod Poznaniem pan Bóg kule nosi. Ale skąd? Konflikt między mieszkańcami a lokalną strzelnicą

W Skrzynkach pod Poznaniem pan Bóg kule nosi. Ale skąd? Konflikt między mieszkańcami a lokalną strzelnicą

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ważą się losy ministra nauki Dariusza Wieczorka (Lewica), który miał ujawnić dane sygnalistki rektorowi Uniwersytetu Szczecińskiego. Wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic przyznała, że sytuacja utrudnia prekampanię Magdaleny Biejat. - To jest dla niej bardzo trudne, mamy tego świadomość. Im szybciej zostanie podjęta konkretna decyzja, tym lepiej - mówiła posłanka. Dodała, że według niej Wieczorek "powinien oddać się do dyspozycji premiera". Senator Krzysztof Kwiatkowski (KO) zaznaczył, że "Lewica ponosi odpowiedzialność za tego ministra".

Co dalej z ministrem Wieczorkiem? Kucharska-Dziedzic: powinien oddać się do dyspozycji premiera

Co dalej z ministrem Wieczorkiem? Kucharska-Dziedzic: powinien oddać się do dyspozycji premiera

Źródło:
TVN24

- Jest mi smutno, że doprowadziliśmy nasze państwo do takiej sytuacji - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Odniósł się do sprawy byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, który jest poszukiwany listem gończym.

Bodnar o liście gończym za Romanowskim: jest mi smutno

Bodnar o liście gończym za Romanowskim: jest mi smutno

Źródło:
TVN24

Jest autorką najkrótszej i najtrafniejszej diagnozy rosyjskiego stylu negocjacji: żądaj niemożliwego, nie ustępuj na krok, a na Zachodzie zawsze znajdą się tacy, którzy pójdą na ustępstwa. Kaja Kallas to nowa wysoka przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw polityki zagranicznej. Z punktu widzenia wschodniej flanki nie mogliśmy trafić lepiej. Kallas była premierem Estonii, jak jej ojciec, który był też pierwszym estońskim komisarzem unijnym, a jej dziadek dowodził estońskim wojskiem w walce z sowietami i trafił do niewoli. Jej głos brzmi więc wiarygodnie, ale by nie zabrzmiał fałszywie, Kallas będzie musiała reprezentować też interesy południa Europy.

Symbol nowego sposobu myślenia w Europie. Co wyróżnia Kaję Kallas na tle jej poprzedników?

Symbol nowego sposobu myślenia w Europie. Co wyróżnia Kaję Kallas na tle jej poprzedników?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Jest ulubieńcem prawicy i pupilkiem przyszłej amerykańskiej administracji. Był pierwszym zagranicznym gościem, który odwiedził Donalda Trumpa po wygranej w wyborach, a za wzór stawia go Elon Musk. Javier Milei rządzi Argentyną już rok. W tym czasie wprowadził swój radykalny program gospodarczy. Obciął wydatki rządowe, inwestycje publiczne i dotacje dla instytucji państwowych. Wielu Argentyńczyków straciło pracę, ale inflacja, która rok temu wynosiła 25 procent miesiąc do miesiąca, wyhamowała do 3 procent mdm.

Prezydent Argentyny cieszy się popularnością w kraju i za granicą. "Lewicowe ideologie napotykają opór"

Prezydent Argentyny cieszy się popularnością w kraju i za granicą. "Lewicowe ideologie napotykają opór"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS