Nadgodziny, praca w weekendy i stres mogą być śmiertelnie groźne. Najnowszy raport współtworzony przez WHO i Międzynarodową Organizację Pracy pokazuje dramatyczne następstwa przepracowania. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.
Już nie tylko przy firmowym biurku, ale też przy domowym stole i na balkonie – ludzkość się przepracowuje, a najnowszy raport współtworzony przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) i Międzynarodową Organizację Pracy (ILO) pokazuje tego dramatyczne następstwa.
- Wystarczy spojrzeć na liczby. 745 tysięcy zgonów w 2016 roku było spowodowanych bądź związanych z przepracowaniem – alarmuje Frank Pega z WHO.
- Ryzyko śmierci spowodowanej chorobą niedokrwienną serca zwiększone o 17 procent po dziesięciu latach pracy. Ryzyko udaru zwiększone o 35 procent – wylicza profesor Jian Li z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles.
Takie są skutki pracy przez 55 lub więcej godzin tygodniowo. Eksperci przyjrzeli się danym z całego świata zebranym w 2016 roku. Statystyki porównano z wynikami badań sprzed 21 lat.
- Zaobserwowaliśmy wzrost zarówno w przypadku przepracowanych godzin, jak i zachorowań. Dla przykładu – zgony spowodowane chorobami serca wzrosły przez te 16 lat o 42 procent. W przypadku udarów mówimy o wzroście na poziomie 19 procent – mówi Frank Pega.
Zatarcie granic
Nie dysponujemy danymi za 2020 rok, ale zdaniem ekspertów ten niepokojący trend się nasilił. Paradoksalnie, pomimo pandemicznych ograniczeń średnio pracowaliśmy więcej niż przed pandemią.
- Mamy dowody wskazujące na to, że gdy w państwach zaczyna obowiązywać ogólnokrajowy lockdown, godziny pracy wydłużają się o około 10 procent – wyjaśnia Frank Pega.
Praca zdalna sprawia, że granice między naszym życiem zawodowym i prywatnym się zacierają, co negatywnie odbija się na naszym zdrowiu psychicznym. Między innymi dlatego chilijska firma People & Partners postanowiła wprowadzić zmiany i skrócić tydzień pracy z pięciu do czterech dni.
- Od kilku miesięcy jesteśmy wyczerpani. Tak naprawdę przez telefon czy internet wiele osób pracuje dłużej niż przed pandemią. To ważne, byśmy stwarzali pracownikom takie warunki, które pozwolą im osiągnąć równowagę – uważa Carmen Luz Morales, prezes firmy People & Partners.
Równowaga, o której mówi szefowa chilijskiego przedsiębiorstwa, ma ogromne znaczenie. Już w 2016 roku na negatywne skutki przepracowania narażony był co dziesiąty człowiek.
Pandemia i związany z nią kryzys gospodarczy tylko pogłębią ten problem. W niektórych regionach świata tak poważny, że dorobił się własnej nazwy. Karoshi – to japońskie słowo określające śmierć z przepracowania.
Według raportu najbardziej narażonymi na nią są właśnie mieszkańcy Azji Wschodniej, ale też mężczyźni i osoby starsze.
"Długie godziny pracy powodują stres"
Ale nie musi tak być. Paradoksalnie – pracując krócej, możemy zrobić więcej. - Każde działanie mające na celu poprawę warunków pracy, takich jak czas czy intensywność, ma pozytywny wpływ na zdrowie psychiczne – przekonuje psycholog Raul Berrios.
- Długie godziny pracy powodują stres. Jeśli tak pracujemy, stresujemy się bardziej i jesteśmy mniej produktywni, niż pracując w zdrowym wymiarze – dodaje Frank Pega z WHO.
Twórcy raportu podkreślają, że potrzebne są natychmiastowe działania ze strony zarówno pracodawców, jak i rządów państw. Jednym z proponowanych rozwiązań jest wprowadzenie limitów, tak by maksymalny wymiar pracy nie przekraczał 55 godzin tygodniowo.
Jak podkreśla dyrektor WHO żadna praca nie jest warta ryzyka udaru czy choroby serca.
Autor: Szymon Kazimierczak / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS