Zwykły niedzielny mecz prawie zamienił się w tragedię, gdy w amerykańskiej szkole podczas gry w koszykówkę jeden z licealistów doznał nagłego zatrzymania akcji serca. Dwaj inni zawodnicy zachowali zimną krew i udzielili chłopakowi pierwszej pomocy. Obaj są uczniami z zagranicy - z Australii i Polski.
W chrześcijańskiej szkole w Winston-Salem w Karolinie Północnej to był dzień jak każdy, ale do czasu. Dla 18-letniego koszykarza Dejohna Blunta mógł on skończyć się tragicznie. Blunt podczas niedzielnego meczu nagle osunął się na ziemię i stracił przytomność.
- Byłem przy nim, próbując utrzymać jego uwagę. Mówiłem do niego, a on się trząsł. Potem jego klatka piersiowa przestała się poruszać - relacjonuje Szymon Koszyca, polski uczeń na wymianie w szkole Winston-Salem Christian.
Czytaj także: Leżał na śniegu, był wyziębiony. Nastolatkowie wezwali pomoc, później pokierowali karetkę
U 18-latka doszło do nagłego zatrzymania akcji serca. Natychmiast pomocy udzielać zaczęli dwaj uczniowie na wymianie - Polak Szymon Koszyca i Australijczyk James Downie. 17-letni Szymon, jak relacjonują lokalne media, wraz z kolegą przystąpił do resuscytacji, jednocześnie wzywając pomoc. - Ani przez chwilę się nie bałem. Nie mógłbym pogodzić się z tym, że DJ mógł umrzeć na moich rękach - opowiada James Downie.
Po około trzech minutach Blunt znów zaczął oddychać - jeszcze zanim na miejsce przyjechały służby medyczne. Dzięki szybkiej reakcji rówieśników udało się go uratować.
Nastolatkowie bohaterami lokalnych mediów
Do niedzieli chłopcy byli dla siebie niemal nieznajomymi, a teraz łączy ich niezwykła więź na całe życie. "Z radością ogłaszamy, że DJ czuje się lepiej i odpoczywa. James i Szymon mieli dziś okazję się z nim spotkać i opowiedzieć historię lokalnej telewizji WFMY News 2" - czytamy w poście szkoły.
O Polaku i Australijczyku lokalne media mówią "bohaterowie". Amerykańscy dziennikarze podziwiają odwagę i opanowanie nastolatków, ale i znajomość zasad udzielania pierwszej pomocy medycznej.
Zobacz również: Pierwsza pomoc - jak i kiedy trzeba jej udzielić? Jak chroniony jest udzielający pierwszej pomocy?
Blunta czekają jeszcze badania. Lekarze muszą ustalić, co było przyczyną zatrzymania akcji serca u 18-letniego sportowca. Najważniejsze jednak, że dochodzi do siebie. "Po długiej nocy na ostrym dyżurze, DJ radzi sobie dużo lepiej. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni, że DJ wciąż jest z nami. Ogromne podziękowania dla Jamesa, Szymona, ratowników medycznych, lekarzy z oddziału ratunkowego" - czytamy w mediach społecznościowych.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Winston Salem Christian