Nową Miss Holandii, po raz pierwszy w 94-letniej historii konkursu piękności, została transpłciowa modelka. Informację o jej zwycięstwie przekazały wszystkie najważniejsze światowe media. 22-latka nie kryje radości, ale otwarcie mówi też o fali hejtu, która ją spotyka, i zapowiada, że zrobi wszystko, by jej historia uwrażliwiła ludzi na inność.
Rikkie Valerie Kolle to pierwsza w 94-letniej historii holenderskiego konkursu miss transpłciowa modelka z tytułem najpiękniejszej Holenderki. O jej zwycięstwie poinformowały wszystkie najważniejsze media świata - ABC News, BBC czy "The New York Times".
Nowa miss Holandii mówi, że ze strony współuczestniczek konkursu czuła w większości wsparcie. Po tym, jak wygrała, doświadczyła nienawiści ze strony obcych ludzi. - Dotąd myślałam, że Holandia to naprawdę tolerancyjny kraj, ale nienawistne komentarze pokazują drugą stronę naszego społeczeństwa. Miejmy nadzieję, że ta sytuacja będzie jak pobudka dla wielu ludzi, bo reakcje są w połowie bardzo dobre, a druga połowa przynosi nam po prostu wstyd - wyznaje miss.
22-latka w rozmowie z agencją Reutera ujawniła, że na jej konto w mediach społecznościowych wpływa wiele wiadomości z groźbami. - Codziennie otrzymuję na Instagramie wiadomości z groźbami. Czytanie tego jest naprawdę trudne, ale chcę po prostu skupić się na dobrych rzeczach, które się dzieją: na cudownych reakcjach ze strony społeczności LGBT+ i wsparciu, którego potrzebuję - podkreśla Rikkie.
Swoje imię wybrała w wieku 11 lat
22-latka chce wykorzystać swoją rosnącą rozpoznawalność, by szerzyć świadomość na temat osób transpłciowych. Od początku otwarcie opowiada o swojej historii i o tym, jak to jest urodzić się - jak mówi - w złym ciele. - Jestem tylko Rikkie i chcę pokazać światu Rikkie i moją transpłciową historię. Bycie krytykowaną za to jest naprawdę smutne - mówi transpłciowa modelka.
Rikkie wybrała sobie imię w wieku 11 lat. Proces medycznej tranzycji rozpoczęła rok później, gdy zaczęła przyjmować blokery dojrzewania płciowego. W wieku 16 lat rozpoczęła terapię hormonalną. Operację przeszła w styczniu 2023 roku.
"Dzień, w którym stałam się tym, kim chcę być. Większość moich fanów wie, że urodziłam się w złym ciele. Urodziłam się jako mały Rik. Ale mały Rik chciał być silną Rikkie. Proces tranzycji sprawił, że poczułam się, jakbym dotarła do domu. (...) Nie mogę się doczekać przyszłości i wszystkiego, co ma nadejść" - napisała w swoim poście na Instagramie.
Przed Rikkie wiele wyzwań i zapewne jeszcze wiele walk do stoczenia. Teraz najważniejszy przystanek to Salwador. 22-latka będzie tam reprezentować swoją ojczyznę w konkursie Miss Universe. - Już nie mogę się doczekać tej przygody - wyznaje Rikkie.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS