- Więzi, braterstwo broni między szeregowymi, ale i między generałami, kontakty i znajomości to ogromny kapitał. Jeśli rezygnujemy z generałów, którzy mają świetne relacje z sojusznikami, to psujemy te relacje - powiedział w "Faktach z Zagranicy" Tomasz Siemoniak, były szef MON. W rozmowie z Piotrem Kraśko gość programu komentował masowe odejścia z armii, głównie ze szczebla dowódczego i słowa generała Skrzypczaka o daleko idących konsekwencjach tych działań. Jego zdaniem mogą nawet doprowadzić do wycofania się wojsk amerykańskich z Polski. Na antenie TVN24 BiS gość wraz z dziennikarzem omawiali też sytuację GROM i wyborczą frekwencję.
- Więzi, braterstwo broni między szeregowymi, ale i między generałami, kontakty i znajomości to ogromny kapitał. Jeśli rezygnujemy z generałów, którzy mają świetne relacje z sojusznikami, to psujemy te relacje. - powiedział w Faktach z Zagranicy Tomasz Siemoniak, były szef MON. W rozmowie z Piotrem Kraśko były szef MON komentował masowe odejścia z armii, głównie ze szczebla dowódczego i słowa generała Skrzypczaka o tym, że konsekwencje tych działań mogą być dalekoidące. Generał Skrzypczak mówił o tym, że zastępowanie doświadczonych misjami w Iraku, czy Afganistanie dowódców osobami bez doświadczenia może doprowadzić do wycofania się amerykańskich wojsk z Polski. Taki ciąg zdarzeń były znacznym obciążeniem dla politycznych relacji z NATO. Były szef resortu obrony narodowej Tomasz Siemoniak przyznał rację generałowi Skrzypczakowi. - Nasze relacje w Sojuszu w dużej mierze są zbudowane przez wojskowych - przyznał.
"Dziwny kraj"
Zdaniem Siemoniaka działania ministra Macierewicza zakrawają o szaleństwo, wyliczając działania, które - w opinii gościa prowadzącego - obniżają polską wiarygodność na arenie międzynarodowej. Wyliczał tu między innymi. chwalenie się 90 proc. czystkami w dowództwie armii i aferze z mistralami.
- Amerykanie to wszystko widzą i przesunęli nas do szufladki "dziwne kraje świata" - ocenił dodając, że "cierpliwie przeczekają te obecne rządy i nie będą podejmować decyzji, które wpływają na nasze bezpieczeństwo. Natomiast relacje w Sojuszu rujnujemy i to widać gołym okiem".
"To w żadnej logice się nie mieści"
- Tracimy wojskowych, którzy przez pierwsze miesiące rządów PiS potrafili pokazać Amerykanom, że nie jest tak źle - powiedział Siemoniak.
- Każdy prawdziwy "specjals" przyjął tę zmianę z oburzeniem i myślę, że to jest początek fali dymisji w wojskach specjalnych, zwłaszcza w GROM. Nominowanie na dowódcę GROM kogoś, kto w niesławie z tego GROM-u odszedł, komu odebrano honorową odznakę, jest policzkiem dla tych żołnierzy - stwierdził Siemoniak, komentując odejście generała Guta i spekulacji wokół tej dymisji. Odnoszą się one do rzekomego sprzeciwu generała Guta przeciwko nominacji na szefa GROM Mariusza Pawluka.
- Bardzo się dziwię, bo to w żadnej logice się nie mieści. GROM to nasz narodowy skarb - skwitował Siemoniak.
"To nie są już żarty"
- Sygnał, który idzie w świat do sojuszników, że Polacy rozmontowują GROM, jest kompletnie niezrozumiały. Myślę, że to jest coś gorszego niż te odejścia generałów - ocenił. - To fatalne; to dotyka żywego mięsa naszej armii i najlepszej jednostki - podkreślił. - Macierewicz dotyka naszej najlepszej jednostki i ją rozmontowują - sprecyzował i stwierdził, że "generał Gut nie chce tego firmować".
- To nie są już żarty - skwitował. Tomasz Siemoniak wraz z Piotrem Kraśko rozmawiali też m.in. o wotum nieufności dla obecnego rządu oraz dlaczego od lat do urn nie poszło tak wielu Polaków, jak Holendrów w środowych wyborach parlamentarnych.
- Sądzę, że w najbliższe wybory, odsuwające PiS od władzy, to będzie rekordowa frekwencja - powiedział w Faktach z Zagranicy Tomasz Siemoniak, były szef MON. - Warto o frekwencję walczyć - dodał, podkreślając, że najważniejszy, jego zdaniem, jest bezpośredni kontakt z wyborcą.
Autor: Fakty z Zagranicy