Szwedzki rzecznik ds. zapobiegania dyskryminacji skrytykował imprezę "The Statement Festival", która odbyła się latem w Szwecji. Prawo wstępu na festiwal miały tylko kobiety, osoby transpłciowe i te, które nie czują się ani kobietami, ani mężczyznami. Chodziło o to, by te grupy czuły się bezpiecznie - po tym, jak rok wcześniej, na innym festiwalu, doszło do wielu ataków seksualnych na kobiety.
Oglądaj "Fakty o Świecie" od poniedziałku do piątku o 20:20 w TVN24 BiS
Chciały się czuć bezpiecznie, stojąc w kolejce do toalety. Nawet po zmroku. Chciały być swobodne, tylko we własnym gronie. I dlatego postanowiły same sobie zorganizować swój festiwal muzyczny. "To pierwszy na świecie festiwal wolny od mężczyzn - zarówno widzów, jak i muzyków. (…) Chcemy jedynie, by kobiety, osoby bez tożsamości płciowej oraz osoby transseksualne mogły się bawić i jednocześnie czuć się bezpiecznie" - takie były założenia organizatorów The Statement Festival - imprezy, która tego lata odbyła się w Göteborgu.
Taka forma festiwalu to odpowiedź na bardzo liczne przypadki wykorzystywania, a nawet gwałtów kobiet, do których dochodziło w Szwecji podczas innych koncertów i festiwali. Jak podkreślają organizatorki, The Statement Festival robią kobiety dla kobiet.
Zaproszeń, ani na widownię, ani na scenę, nie otrzymali mężczyźni.
- Kobiety od pewnego czasu zaczynają bardzo wyraźnie mówić: my nie chcemy bawić się na waszych zasadach. A niestety często było tak, że zabawa mężczyzn była krzywdząca dla kobiet - mówi Agata Szczęśniak z portalu OKO.press.
Raport rzecznika
Jeszcze zanim festiwal się odbył, w jego sprawie postępowanie wyjaśniające wszczął szwedzki rzecznik ds. zapobiegania dyskryminacji. Teraz, po kilku miesiącach, opublikował wyniki swojego raportu. Rzecznik nie ma wątpliwości, że organizatorki naruszyły zakaz dyskryminacji. "Publiczne zniechęcanie osób do podjęcia pewnych działań ze względu na ich płeć jest dyskryminacją. Dotyczy to także sytuacji, w której nie można zidentyfikować konkretnej osoby, która doznała szkody" - można przeczytać w raporcie.
Jednocześnie, zdaniem rzecznika, do zachowań dyskryminacyjnych doszło przed festiwalem, ale już nie w jego trakcie, bo przy wejściu na teren imprezy nie było selekcji i nikomu nie zabroniono wstępu.
Dlatego rzecznik odstąpił o wymierzenia kary.
Organizatorki festiwalu na swoim profilu w mediach społecznościowych odniosły się do raportu Rzecznika
"Cześć, Panie Rzeczniku, Słyszałyśmy o Twojej decyzji. To rzeczywiście strasznie smutne, że 5000 kobiet wzięło udział w rewelacyjnej zabawie bez towarzystwa mężczyzn. Wiemy, że festiwal jest bardzo potrzebny. Innego komentarza nie mamy - jesteśmy zajęte zmienianiem świata" - skomentowały.
Organizatorki jednocześnie zastrzegają, że festiwal będzie organizowany do czasu, aż wszyscy mężczyźni nauczą się odpowiednio zachowywać w towarzystwie kobiet.
Autor: Joanna Stempień / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS