Szef Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że podczas czwartkowych rozmów unijnych przywódców doszło do porozumienia w sprawie budżetu Wspólnoty i funduszu odbudowy. Dzięki porozumieniu 1,8 biliona euro trafi na wsparcie ożywienia gospodarczego i zbudowanie bardziej odpornej, zielonej i cyfrowej Unii Europejskiej. Co to oznacza dla Polski? - Dostaniemy pieniądze na najróżniejsze instytucje i procesy, które umieszczą nas w innej kategorii krajów - stwierdziła w "Faktach o Świecie" TVN24 BiS Agata Szczęśniak, redaktor OKO.press. - Rozporządzenie wiążące praworządność z wydatkowaniem środków unijnych pozostało. Jedyny etap, na którym Polska i Węgry mogły to zablokować, to weto, które nie zostało użyte - zauważył Cezary Michalski z "Newsweek". Jednocześnie dr hab. Renata Mieńkowska-Norkiene, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego zwróciła uwagę, że gdyby Polska opierała się tej zasadzie, to z całą pewnością straciłaby pieniądze z funduszu odbudowy. - Polska miała bardzo dużo do stracenia. Kluczowe w tym wszystkim były rozgrywki wewnętrzne w kraju - dodała Mieńkowska-Norkiene.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS