Dziesiątki tysięcy fanów na stadionie i niewiele mniej w jego okolicach - tak wyglądał ostatni koncert amerykańskiej gwiazdy Taylor Swift w Monachium. Artystka w tym tygodniu aż trzy razy wystąpi w Polsce. Efekty jej koncertów odczuwa nawet gospodarka, bo w miastach, gdzie występuje Swift, gwałtownie rosną między innymi ceny hoteli czy krótkoterminowego wynajmu mieszkań.
74 tysiące fanów na stadionie, a pod stadionem kolejne 45 tysięcy. To dlatego, że nie wszystkim udało się kupić bilety. - Niestety nie udało mi się zdobyć żadnego biletu. Pójdę na wzgórze i zobaczę, czy uda mi się poczuć atmosferę - mówi Mussa, fanka Taylor Swift.
Dwa dni koncertów Taylor Swift przyciągnęły na pobliskie wzgórze w Monachium tysiące osób. - Jesteśmy tu od szóstej rano. Nie mogę się doczekać Taylor Swift, atmosfery, piosenek i całego koncertu - mówi Pia Lippmann, kolejna fanka Taylor Swift.
Amerykańska gwiazda powoli kończy europejską część swojej trasy Eras. Fani latają za nią po całym świecie. - Przyjechałem z Chin specjalnie do Monachium na jej koncert. Taylor ma ogromną siłę. Nauczyła mnie, jak przetrwać życiowe trudności - przyznaje Hang Bowey, fan Taylor Swift.
W Stanach Zjednoczonych bilety - nawet z odsprzedaży - są trudno dostępne i szalenie drogie. W wielu przypadkach po prostu bardziej opłaca się podróż na show do Europy.
- Przyleciałyśmy z New Jersey. Moja córka powie wam, co w Swift takiego wyjątkowego - mówi Stacey Khan, fanka Taylor Swift. - Jest niesamowita. Podczas trzyipółgodzinnego występu sprawia, że każdy czuje się zauważony. Jest niezwyciężona - przekonuje McKenzie Khan.
Efekt swiftlation
Każdy koncert Swift jest wręcz zjawiskiem gospodarczym wywołującym efekt swiftlation, czyli chwilowej inflacji w skali mikro spowodowanej obecnością artystki w mieście. Chodzi głównie o ceny pokojów hotelowych czy najmu mieszkań na krótki termin.
W najbliższych dniach Swift odwiedzi Warszawę, dlatego sprawie przyjrzeli się analitycy banku Pekao.
"Taylor Swift będzie miała w Polsce trzy koncerty na samym początku sierpnia na Stadionie Narodowym w Warszawie. Szacuje się, że turyści, którzy przyjadą na sierpniowe koncerty, mogą zostawić w stolicy nawet około 190 milionów złotych. Do Polski przyjadą między innymi Amerykanie, których nie było stać na bilety w USA" - czytamy w analizie banku.
CZYTAJ TAKŻE: Wielka gwiazda przyjeżdża do Polski. W innych krajach podbijała ceny, czy tak będzie u nas?
Ruch fanów Taylor na rzecz poparcia Kamali Harris
Sama piosenkarka stała się pierwszą miliarderką, która majątek zgromadziła wyłącznie dzięki swojej twórczości. Wpływ gwiazdy na życie też polityczne jest na tyle duży, że - według części analityków - jej poparcie dla któregoś z kandydatów w amerykańskich wyborach prezydenckich mogłoby rozstrzygnąć ich wynik. Inni są ostrożniejsi.
"Błędne jest założenie, że potencjalne zaangażowanie Swift w wyścig wyborczy będzie magiczną różdżką, która wskaże wynik. Politolodzy twierdzą, że często potrzeba więcej niż jednej wiadomości lub działania, aby poparcie celebrytów miało wpływ w wyborach" - czytamy w "New York Magazine".
Faktem jest to, że istnieje już ruch fanów Taylor na rzecz poparcia Kamali Harris. "Swifties for Harris to koalicja fanów Taylor Swift zaangażowana w ochronę demokracji w Stanach Zjednoczonych poprzez pracę na rzecz postępowych kandydatów w wyborach lokalnych i krajowych" - czytamy na koncie "Swifties for Kamala" na portalu X.
Taylor Swift w przeszłości krytykowała rasizm, brutalność policji względem mniejszości etnicznych, opowiadała się za aborcją i ruchem LGBT+. Niektórzy oczekują, że oficjalnie poprze obecną wiceprezydent w wyścigu do Białego Domu.
- Nie wiem, czy Taylor ostatecznie poprze Kamalę Harris, ale chciałbym, żeby to się stało. To, co wiem na pewno, to że Taylor jest niesamowicie zwinnym strategiem i że wykorzysta swoje poparcie w najbardziej efektywny sposób - mówi Jake Deyton, influencer i fan Taylor Swift.
Swift po powrocie z Europy ma w planach dziewięć koncertów w swojej ojczyźnie. Kilka z nich jeszcze przed wyborami odbędzie się w stanach wahających się, na kogo głosować w wyborach prezydenckich - w Indianie i na Florydzie.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Tinseltown/Shutterstock