- To będzie osobista katastrofa dla Donalda Trumpa i całej jego rodziny. Będą się otwierać kolejne wątki - tak Ryszard Schnepf, były ambasador RP w USA ocenił rewelacje o zaangażowaniu zięcia amerykańskiego prezydenta w sprawę wpływu Rosji na wybory w Stanach Zjednoczonych. Gość "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS podkreślił, że nowa linia obrony Białego Domu w toczącym się śledztwie jest "chwytaniem się ostatniej deski ratunku" - Zdaniem prawników Trumpa, z amerykańskiej konstytucji wynika, że prezydenta USA nie można oskarżyć o to, iż działa przeciwko śledztwu - dodał były ambasador. - Jednak pojawiły się opinie znanych prawników, że jest to nonsens, w USA nie ma monarchii i prezydent jest odpowiedzialny przed prawem - podkreślił Schnepf.
Źródło: Fakty z zagranicy TVN24 BiS