Przyszłość Tuska dzieli polityków. Czy reelekcja lidera Rady Europy jest możliwa bez ewentualnego poparcia rządu ojczystego kraju? – Tak naprawdę oni nie zagłosują przeciwko Donaldowi Tuskowi – powiedział Aleksander Smolar, prezes Fundacji Batorego. W świetle ostrych zwrotów akcji na politycznych scenach świata komentator TVN24 BiS zasiał w swojej wypowiedzi ziarno zwątpienia. – Racjonalność świata, zwłaszcza polityków, jest niezmierzona; tylko cena, jaką mogliby za to zapłacić, jest bardzo wysoka – dodał gość Katarzyny Kolendy-Zaleskiej.
Zdaniem Smolara brak poparcia dla jedynego Polaka na tak wysokim stanowisku, a także oskarżanie go, że w Radzie Europy „nic nie robi dla Polski”, wiąże się z „elementarnym brakiem powagi; takim prowincjonalizmem”.
– To, co my widzimy w stosunku do Donalda Tuska obecnie rządzących, jest przejawem tej choroby, która trawi UE – zauważył dodając, że lekarstwo „prawdopodobnie może to być niebezpieczne dla Polski”. Według Aleksandra Smolara sprawą kluczową w dzisiejszej, borykającej się z wieloma kryzysami Europy, jest integracja.
Jeśli jednak UE zostanie pokierowana na tory nie wspólnych wartości, ale interesów poszczególnych członków? Zdaniem komentatora TVN24 BiS to może skutkować tym, że „znajdziemy się na poboczu”. – Nie widać śladów refleksji –zauważył. Według gościa Katarzyny Kolendy-Zaleskiej powinniśmy integrować się z członkami Unii – nie tylko z Białorusią,na czele której stoi „ciepły” człowiek – Alaksandr Łukaszenka.
– Nie wykluczam, że Łukaszenka taki jest i nawet dzieci nie przerżnie gardziołka, tylko pogłaska po główce – żartował. – Ja tego nie wykluczam, ale co to ma za znaczenie z puntu widzenia Polski w relacji z Unią? – pytał w „Faktach z Zagranicy” Aleksander Smolar. – Europa potrzebuje jedności – skwitował.
Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Martyna Stachowicz / Źródło: TVN24 BiS