Reklamy portali randkowych to współcześnie nic nadzwyczajnego. Ale zwykle promowane są jako miejsca, gdzie można poznać miłość swojego życia i być razem już na zawsze. Jednak pewien portal działający w Belgii reklamuje trochę odmienną relację - zachęca młode kobiety, by za pośrednictwem tej właśnie strony zostały utrzymankami. Reklamy pojawiły się w okolicach uczelni.
Oglądaj "Fakty z Zagranicy" od poniedziałku do piątku o 19:55 w TVN24 BiS
"Hej studentki! Zmieńcie swoje życie na lepsze! Załatwcie sobie sponsora!", "Bogaty pozna piękną" - takie reklamy pojawiły się przed Wolnym Uniwersytetem w Brukseli.
- To dla studentów znak, że robienie czegoś takiego jest w porządku. A mowa przecież o prostytucji - mówi jedna ze studentek. - To nie jest przekaz, który powinien być kierowany do młodych ludzi. Niektórzy z nas to nieletni - dodaje inna.
Oburzeni są nie tylko studenci. W sprawie billboardów krążących przed kampusami interweniują też belgijscy politycy i władze uczelni. Chcą, by jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego, reklamy zniknęły.
- Musimy zapobiec tego typu kampaniom - Alain Levequez, zastępca rektora Wolnego Uniwersytetu w Brukseli. - Reklama dotyczy bardzo konkretnej grupy wiekowej i zachęca do nieetycznego i niemoralnego zachowania. Komisja etyki reklamy weźmie te elementy pod uwagę i z pewnością wyda w tej sprawie opinię - dodaje Jean-Claude Jouret, ekspert ds. reklamy.
"Chodzi o finanse, które stanowią część związku"
Chociaż przekaz z billboardów dla wszystkich jest zrozumiały, właściciel promującego się portalu tłumaczy, że jego działalność nie ma nic wspólnego z prostytucją, a hasło z reklamy nawiązuje do ważnego w każdym związku aspektu finansowego. "Nie promujemy prostytucji. Chodzi o finanse, które stanowią część związku" - utrzymuje Sigurd Vedal, właściciel strony.
Zarejestrowana w Norwegii firma liczy, że do końca roku zgromadzi w Belgii 300 tysięcy użytkowników serwisu. Można się z niego dowiedzieć się między innymi, że to "miejsce dla atrakcyjnych osób pragnących doświadczyć luksusu i chcących poznawać bogatych ludzi".
Światowy trend
- To, najogólniej rzecz biorąc, pozyskiwanie korzyści materialnych - w gotówce lub w przedmiotach - w zamian za użyczanie swojego ciała - nie ma wątpliwości psycholog dr Aleksandra Piotrowska.
Serwisy internetowe o podobnym charakterze funkcjonują na całym świecie. Część z nich oferuje konto premium wyłącznie dla użytkowników z uniwersyteckim adresem mailowym. Z podobnymi firmami nie sposób walczyć, bo sama prostytucja ani korzystanie z niej nie jest nielegalne. - Każda osoba, która chce sprzedawać seks na własne potrzeby, ma do tego prawo. Natomiast prawo karze stręczycielstwo, sutenerstwo i kuplerstwo - wyjaśnia Joanna Garnier z fundacji "La Strada".
Sponsoring jest coraz bardziej popularny - także w Polsce. Według badań w taki sposób - doraźnie lub na stałe - zarabia nawet co piąta studentka. To około 100 tysięcy młodych kobiet.
Autor: Justyna Zuber / Źródło: Fakty z zagranicy TVN24 BiS