Krzysztof Starnawski – płetwonurek, speleolog, taternik, ratownik TOPR – specjalizuje się w nurkowaniu w jaskiniach oraz nurkowaniu pod lodem. Ten rok jest jednym z lepszych w karierze gościa Jolanty Pieńkowskiej w programie „Fakty z Zagranicy”.
48-letni sportowiec w lipcu br. pobił rekord świata w nurkowaniu jaskiniowym, schodząc na głębokość 278 metrów, a we wtorek 27 września odkrył we wschodnich Czechach najgłębszą podwodną jaskinię. Mowa o zalanych wapieniach Hranická Propast, które nurkowie – w tym on sam – badali od dziesięcioleci.
Dzięki jego pracy i wykorzystaniu zdalnie sterowanego podwodnego robota ustalono, że ma minimum 404 m głębokości. Niewykluczone, że i więcej – Starnawski uważa, że „to nie jest koniec, bo głębokość w tej jaskini jest jeszcze większa”.
– Nie wiedziałem, że jaskinia jest taka głęboka, mogłem to tylko przypuszczać z mojej wiedzy geologicznej – przyznał gość Jolanty Pieńkowskiej w „Faktach z Zagranicy”. W zalaną skalną szczelinę Starnawski najpierw zszedł osobiście, osiągając głębokość około 200 metrów, a później zastąpił go robot.
– Czeka mnie jeszcze jedno zejście do tej jaskini, bo robot został w zacisku. To będzie moje 15 zejście – wyjaśnił. Na takich głębokościach, jak podkreślił, działa sam – na pomoc i tak nie ma co liczyć. Dlatego za każdym razem zwraca uwagę na to, aby być doskonale przygotowanym. – Zejście na 200 metrów zajmuje 10 minut, wychodzenie około 8-9 godzin – wyjaśnił.
Autor: Jolanta Pieńkowska / Źródło: TVN24 BiS