Rosyjskie manewry wojskowe to, w ocenie byłego ministra obrony Tomasza Siemoniaka, „propagandowe działania nakierowane silnie na wewnętrzną opinię publiczną”. Gość Piotra Kraśko w programie „Fakty z Zagranicy” na kanale TVN24 BiS skrytykował wydanie przez Ministerstwo Obrony Narodowej komunikatu o odprawie wojskowej w tej sprawie. Zaznaczył, że polskie służby „muszą mieć oczy i uszy otwarte na wschód” i dodał, że „nie jest rolą ministra obrony wydawanie takich dramatycznych komunikatów”. .
W czwartek 25 sierpnia na polecenie ministra obrony Antoniego Macierewicza została zwołana odprawa szefostwa: Dowództwa Operacyjnego, Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego. Miało to związek z postawieniem w stan gotowości bojowej rosyjskich wojsk w południowym, zachodnim i centralnym wojskowym okręgu. MON poinformował o tym w specjalnym komunikacie, co wywołało silną reakcję polskich mediów.
– Nie jest rolą ministra obrony wydawanie takich dramatycznych komunikatów – ocenił Siemoniak. Zapytany, czy sam zwołałby odprawę w tej sprawie, były minister odparł, że często spotykał się z szefami służb. – Oni muszą mieć oczy i uszy otwarte na wschód – wyjaśniał. Jak zaznaczył, rosyjska armia, pomimo znacznie mniejszego budżetu niż amerykańska, „dysponuje zdolnościami, których oprócz USA nie ma nikt”.
Tomasz Siemoniak jednocześnie wyraził opinię, że ostatnie manewry wojskowe „to propagandowe działania nakierowane silnie na wewnętrzną opinię publiczną”. Wyjaśnił, że Władimir Putin zabiega o pozytywną ocenę opinii publicznej przed wrześniowymi wyborami do rosyjskiej Dumy.
„To nie tylko Trump kwestionuje te zobowiązania”
Były minister skomentował również sytuację polityczną w państwach NATO i obawy o to, czy państwa członkowskie Sojuszu są politycznie gotowe do podtrzymywania zobowiązań wynikających z zasady obrony kolektywnej. Obawy te budzi między innymi republikański kandydat na prezydenta USA Donald Trump.
– To nie tylko Trump kwestionuje te zobowiązania, ale także Jeremy Corbyn (lider brytyjskiej Partii Pracy – przyp. red.) – zauważył Siemoniak. Wyraził zaniepokojenie, że w Polsce nie zwraca się dostatecznej uwagi na wypowiedzi polityków na Zachodzie kwestionujących rolę NATO.
– Ja wolałbym nie sprawdzać w praktyce, jak może Trump się zachować (jeśli wygra – przyp. red.) – mówił. – Może amerykańscy generałowie go przekonają i wytłumaczą, jaka jest rola USA na świecie – stwierdził. – Nie obawiam się, że USA wystąpią z NATO – dodał.
Autor: Piotr Kraśko / Filip Czerwiński / Źródło: TVN24 BiS