Jest nieuchwytny dla naszego wzroku i węchu. Jest też dla nas niebywale groźny. Chodzi o metan, który w kontekście katastrofalnych zmian klimatu jest wielokrotnie bardziej szkodliwy niż dwutlenek węgla. Ograniczenie jego emisji jest niezbędne, by nie ziścił się najgorszy klimatyczny scenariusz, ale to oznaczałoby konieczność ogromnych zmian, choćby w rolnictwie.
Jest bezbarwny, bezwonny, ale znacznie bardziej szkodliwy dla środowiska niż dwutlenek węgla. Naukowcy nie mają wątpliwości - metan jest jedną z głównych przyczyn globalnego ocieplenia. - Walka z metanem jest jedną z najważniejszych, jeśli nie najważniejszą rzeczą, jaką można zrobić, aby ograniczyć krótkoterminowe ocieplenie - podkreśla Fatih Birol, dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energetycznej.
Według najbardziej aktualnych danych ONZ, w skali globalnej emisje tego gazu są odpowiedzialne za około 20 procent ocieplenia klimatu. Problemu nie widać gołym okiem. Jest on widoczny dopiero dzięki specjalnym kamerom. - Nie możemy tego zobaczyć, ponieważ metan jest, oczywiście, bezbarwny. Można go wykryć za pomocą spektroskopii w podczerwieni - wyjaśnia Nicola Armaroli z Instytutu Syntezy Organicznej i Fotoreaktywności, Włoska Krajowa Rada Badawcza.
Czytaj także: Mierzyli Ogniową Moc Radiacyjną i emisję CO2 w południowych tropikach. Oto co się okazało
Metan wydostaje się w dużej mierze z instalacji naftowych i gazowych, rurociągów, ze zbiorników magazynujących gaz czy z terminali LNG. Zdjęcia satelitarne wykonane dzięki spektroskopowi pokazują pole naftowe w amerykańskim stanie Nowy Meksyk, infrastrukturę gazową w Turkmenistanie i kompleks przetwarzania odpadów w Iranie - niektóre smugi metanu rozciągają się na ponad 32 kilometry.
- To są superemitenci zlokalizowani na podstawie zdjęć NASA. Z tym nie ma dyskusji - zaznacza Georges Tijbosch, prezes Instytutu MIQ Badającego Poziomy Metanu.
Według Europejskiej Agencji Kosmicznej stężenie tego gazu cieplarnianego w atmosferze rośnie obecnie w tempie około 1 procent rocznie, choć w ostatnich miesiącach nieco przyhamowało. Może to być związane z inflacją cen na rynku surowców energetycznych.
- Co pokazują nasze liczby z tegorocznego globalnego badania poziomów metanu? Pokazują, że nastąpiła pewna poprawa, te emisje spadły, ale dzieje się to za wolno. W każdym razie zaobserwowaliśmy, że ma to związek z bardzo wysokimi cenami gazu ziemnego - informuje Birol.
Wysoka emisja metanu a przemysłowa hodowla zwierząt
Wysoka emisja metanu związana jest też z przemysłową hodowlą zwierząt - odpowiada ona za 35-40 procent globalnej emisji metanu. Po pierwsze metan emitują rozkładające się odchody zwierząt, po drugie jest to jeden z głównych produktów ubocznych trawienia krów. 95 procent krowich emisji metanu przypada na bekanie, a w ciągu roku jedna krowa jest w stanie wyemitować około stu kilogramów tego gazu.
- Rosnąca populacja na świecie oraz rosnąca urbanizacja i zapotrzebowanie na dietę mięsną typu zachodniego w wielu częściach świata oznaczają, że rośnie też zapotrzebowanie na produkty typu mleko i wołowina, a jeśli połączyć to z kwestią emisji metanu, to stanowi to prawdziwe wyzwanie - wskazuje prof. Richard Dewhurst z Katedry Żywienia Bydła Szkockiej Wyższej Szkoły Wiejskiej.
Rolę metanu w ociepleniu klimatu dostrzeżono bardzo późno. Dopiero dwa lata temu ponad 100 krajów podpisało zobowiązanie do ograniczenia jego emisji o 1/3 do 2030 roku w porównaniu z poziomem z roku 2020. Polska nie poparła tej inicjatywy. Jednak polityczne decyzje należy podjąć wspólnie i pilnie - twierdzą klimatolodzy, bo świat jest bliżej przekroczenia punktów krytycznych, niż wcześniej sądzono. Coraz bliżej nam między innymi do załamania się pokrywy lodowej Grenlandii i Antarktydy Zachodniej, gwałtownego rozmrożenia wiecznej zmarzliny czy do wymarcia raf koralowych.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: 'Clean Air Task Force'