Brytyjscy artyści nagrali album bez dźwięku. Chcą nim zwrócić uwagę na nowe brytyjskie prawo, które ma pozwolić sztucznej inteligencji bezkarnie tworzyć muzykę z wykorzystaniem ich głosu i dorobku muzycznego. To kradzież- twierdzą zgodnie Kate Bush, Brian May czy Ed Sheeran.
To może być najcichszy, a zarazem najgłośniejszy album w historii. Is This What We Want to 13 utworów bez dźwięku, których tytuły tworzą taką treść: "Rząd brytyjski nie może legalizować kradzieży muzyki na korzyść firm AI".
Wśród twórców tego bezgłośnego apelu są najwybitniejsze głosy brytyjskiego przemysłu muzycznego: Kate Bush, Elton John, Ed Sheeran czy Sting. "Nie ma ani moralnego, ani ekonomicznego uzasadnienia dla kradzieży naszych praw autorskich. Ich odebranie zrujnuje całą branżę i pozbawi przyszłe pokolenia szansy na twórczy rozwój" - czytamy w apelu.
ZOBACZ TEŻ: Tysiące osób stracą pracę. Jeden powód
Twórcy sprzeciwiają się planowanym zmianom w prawie autorskim, które na Wyspach obowiązuje od 300 lat. Nowe przepisy mają pozwolić firmom technologicznym trenować modele sztucznej inteligencji na ich twórczości bez zgody artystów. Projekt forsuje rząd Starmera, który ma nadzieję uczynić Wielką Brytanię światowym liderem nowych technologii, ale o zagrożeniach słychać dopiero teraz.
- Zjednoczyliśmy się i jesteśmy absolutnie przekonani, że musimy chronić wartości praw autorskich. Prawa autorskie chronią naszą twórczość, ale także umożliwiają nam tworzenie nowej muzyki i dostarczanie świetnych treści dla przemysłu muzycznego. To absolutnie oburzające, że korporacje z najwyższej półki będą czerpać zyski z naszej pracy, zanim jeszcze ją opublikujemy - mówi Thomas Hewitt Jones, kompozytor i producent muzyczny.
Głos zabrali legendarni artyści
Stawka jest ogromna. Brytyjski przemysł fonograficzny to miliardy funtów wpływów do gospodarki i miliony miejsc pracy. Nie tylko muzycy, ale i producenci oraz wydawcy obawiają się, że otwarcie archiwów dla sztucznej inteligencji osłabi pozycję twórców.
- To właśnie prawa autorskie uznawane za złoty standard na całym świecie umożliwiają nam bycie czołowymi ekspertami naszej twórczości i pracy. Dlatego nie ma sensu, zwłaszcza w czasie, gdy wszyscy koncentrujemy się na wzroście gospodarczym, oddawać naszych największych skarbów bez pozwolenia, bez wynagrodzenia, za darmo - zwraca uwagę Jo Twist, szefowa British Phonographic Industry.
Wśród protestujących głos zabrali legendarni artyści. W liście otwartym do rządu podpisali się między innymi Paul McCartney, wspomniany już Elton John czy Dua Lipa.
Z kolei gitarzysta Queen Brian May apeluje o refleksję, zanim będzie za późno. "Popieram tę kampanię, która ma uświadomić społeczeństwu, co traci. Mam nadzieję, że uda się uruchomić hamulec, bo jeśli nie, odtąd nikogo nie będzie stać na tworzenie muzyki" - podkreśla artysta.
Bez ich zgody i wynagrodzenia
Twórcy pytają: jeśli AI potrzebuje danych, dlaczego mają one pochodzić z dorobku artystów bez ich zgody i wynagrodzenia?
- Gdybym skopiował utwór muzyczny żyjącego kompozytora, twój, czyjkolwiek, bez pytania, byłoby to naruszenie praw autorskich. Można argumentować, że do pewnego stopnia zezwolenie na użytek ma zastosowanie w celach akademickich, ale masowe, systematyczne wydobywanie danych z całych katalogów, bez jakiejkolwiek rekompensaty, nie może być usprawiedliwione - zauważa Thomas Hewitt Jones.
Konsultacje społeczne nad zmianami w prawie autorskim właśnie się kończą. Muzycy podkreślają, że to ostatni moment, by zatrzymać rewolucję, która może sprawić, że w przyszłości ich głosy zamilkną. - Wszyscy czekamy na innowacje, a zwłaszcza sztuczną inteligencję, ale nie powinna ona zastępować ludzkiej kreatywności, powinna nas wspierać - uważa Jo Twist.
Na razie w studiach nagraniowych, zamiast muzyki, rozbrzmiała cisza, najgłośniejszy protest, jaki można było zorganizować.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Reuters