– Kara ma być sprawiedliwym zadośćuczynieniem za zło, które zostało uczynione. Dawanie jakichkolwiek przywilejów jest naśmiewaniem się z ofiar i ich rodzin – powiedział w „Faktach z Zagranicy” Marian Piłka z Prawicy RP. Goście Michała Sznajdera rozmawiali o tym, czym właściwie jest „nieludzkie traktowanie” oraz jak norweska i światowa opinia publiczna komentuje kolejny proces Andersa Breivika przeciwko Norwegii. – Nie ma czegoś takiego, jak bezwzględne normy zachodu. Jeżeli rodziny osób zamordowanych nie żądają dodatkowych sankcji dla Breivika, tzn., że to jest zgodne ze stanem społeczeństwa norweskiego. Dla nas może być to dziwne – zauważył na antenie TVN24 BiS były polityk i publicysta „Trybuny” Piotr Gadzinowski, drugi gość Michała Sznajdera. Publicysta dodał, że „każde ograniczenie wolności jest ciężką karą”.
Na antenie TVN24 BiS z publicystą nie zgodził się Marian Piłka. – Kara to nie jest resocjalizacja, ale próba zadośćuczynienia. On powinien odczuwać dotkliwość tej kary – stwierdził i dodał, że „więzienie ma być karą, a nie sanatorium”, ponieważ „nie jest po to, aby zapewniało komfort”. – To droga donikąd – skwitował.
Anders Breivik do więzienia trafił za zamordowanie 77 osób w Oslo i na wyspie Utoya w 2011 roku. Po raz kolejny domaga się udogodnień – neonazista skarży się na izolację, kontrolę korespondencji i jakość jedzenia. Rząd Norwegii odpiera zarzuty, mówiąc o względach bezpieczeństwa i tym, że skazany chce propagować swoją ideologię przy każdej okazji – nawet z więzienia. Cela Breivika została przez internautów okrzyknięta „pokojem bogatego studenta”, a fakt, że człowiek, który zamordował 77 osób domaga się lepszych warunków, bulwersuje światową opinię publiczną.
Autor: Michał Sznajder / Źródło: TVN24 BiS