Macron przekonuje do zmian w unijnych przepisach. To może uderzyć w Polskę


Zbliża się koniec przywilejów dla polskich pracowników delegowanych. Komisja Europejska szykuje nowe przepisy - zamiast płacy minimalnej ma być standardowa płaca lokalna. Problem w tym, że to podniesie koszt zatrudniania Polaków. Największym zwolennikiem zmian jest Emmanuel Macron. Prezydent Francji chce walczyć z - jego zdaniem - nieuczciwą konkurencją. Ma do tej walki potężną broń polityczną - poparcie społeczne.

Oglądaj "Fakty z Zagranicy" od poniedziałku do piątku o 19:55 w TVN24 BiS

W przemysłowym Amiens na północy Francji praca, a raczej jej odpływ, to główny temat ostatnich miesięcy. Protesty pracowników przeciwko przeniesieniu prawie 300 miejsc pracy do Łodzi stały się jednym z najważniejszych tematów francuskiej kampanii prezydenckiej. W ostatnim dniu kampanii wyborczej przed drugą turą wyborów parlamentarnych dla prezydenta Macrona to też jeden z najważniejszych tematów rozmów z premierami Holandii, Hiszpanii i Estonii.

- Mam nadzieję, że uda nam się zawrzeć ostrzejsze porozumienie, które pozwoli na zakończenie dumpingu socjalnego w Europie, i że zachowując szacunek dla specyfiki poszczególnych krajów, otworzymy drogę do budowy prawdziwie otwartego rynku pracy, opartego na zdolnościach i wartości pracownika. A nie na tym, że praca w niektórych krajach kosztuje mniej - mówił Macron podczas konferencji prasowej z premierem Holandii.

Jego słowa były skierowane przede wszystkim do Polski, bo to tu koncern przenosi produkcję z Francji, i to z Polski do Francji wyjeżdża najwięcej tak zwanych pracowników delegowanych, czyli takich, którzy w kraju, do którego zostali wysłani, mogą zarabiać tylko płacę minimalną, a wszelkie składki odprowadzają w kraju pochodzenia. Wśród prawie dwóch milionów takich pracowników w całej Unii Europejskiej jedna czwarta to Polacy. Macron mówi: to nieuczciwa konkurencja. - To nas wszystkich ciągnie na dno. Mam nadzieję, że wspólnie uda nam się osiągnąć kompromis, szczególnie z krajami Europy Środkowej i Wschodniej - podkreślał prezydent Francji.

Zagrożenie dla polskiej konkurencyjności

Tego samego zdania jest Komisja Europejska, która od ponad roku pracuje nad unijną dyrektywą o pracownikach delegowanych.

- Sprawiedliwość na wspólnym rynku Unii wymaga tych samych zasad wynagrodzenia za tę samą pracę w tym samym miejscu - mówi Marianne Thyssen, komisarz UE ds. zatrudnienia.

Ale Francja chce jeszcze ostrzejszych przepisów, m.in ograniczenia do roku czasu, kiedy składki będzie można płacić we własnym kraju. Zdaniem Polski to pomysły zabójcze dla konkurencyjności polskich firm.

- Pewnie część z nich wtedy nie byłaby w stanie świadczyć swoich usług, części by się to nie opłacało. Być może eksport naszych usług z tego powodu pewnie by się zmniejszył - uważa ekonomista prof. Witold Orłowski.

Podział w Europie

Jeśli chodzi o sprzeciw wobec dyrektywy, Polska może liczyć na właściwie wszystkie kraje Europy Środkowej i Wschodniej, oprócz Słowenii.

Niekorzystne dla Polski są też inne pomysły francuskiego prezydenta na Unię, w szczególności mocno lansowana przez niego propozycja stworzenia osobnego budżetu strefy euro.

Pomysły Macrona coraz bardziej podobają się jednak "starej Europie" i jego wyborcom, którzy w niedzielę najprawdopodobniej zapewnią jego partii historyczne zwycięstwo.

Wszystko wskazuje na to, że partia Emmanuela Macrona zmiażdży tradycyjne partie i odniesie zwycięstwo, jakiego Francja nie widziała od kilkudziesięciu lat. Według ostatnich sondaży La Republique en Marche może liczyć na 440-470 mandatów w liczącej 577 miejsc izbie niższej francuskiego parlamentu.

Z takim poparciem znacznie wzrośnie siła przekonywania Emmanuela Macrona i we Francji, i w Unii Europejskiej. Polsce może być trudno zablokować proponowane przez niego zmiany.

Autor: Katarzyna Sławińska / Źródło: Fakty z zagranicy TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Trwa śledztwo w sprawie przecięcia dwóch kabli telekomunikacyjnych na dnie Bałtyku. Szwedzka marynarka wojenna prowadzi oględziny miejsca zdarzenia. "To nie pierwszy taki przypadek" - mówi reporterowi TVN24 dowódca Stałej Grupy Morskiej.

Co uszkodziło kable na dnie Bałtyku? "Nie wiemy jeszcze, czy to sabotaż"

Co uszkodziło kable na dnie Bałtyku? "Nie wiemy jeszcze, czy to sabotaż"

Źródło:
Fakty TVN

Chorzy z cukrzycą są nawet trzy razy bardziej podatni na depresję - wynika z badań lekarzy. Nie chodzi tylko o ogólne samopoczucie i świadomość nieuleczalności choroby. Także o tak zwaną burzę chemiczną - nieustające wahania i podwyższone poziomy cukru i insuliny.

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Źródło:
Fakty TVN

Końcowe odliczanie przed prezentacją kandydatów. Wybranek Prawa i Sprawiedliwości miał być wyłoniony 20 listopada, jednak wciąż nic o nim nie wiadomo. Ale wiadomo, że 21 listopada kolejne spotkanie na szczycie - kolejna narada przy Nowogrodzkiej. Może tym razem się uda?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Opinia zero-jedynkowa. Sprawozdanie odrzucone - koniec z wypłatami. - Minister Finansów nie powinien wypłacać komitetowi wyborczemu ani dotacji, ani subwencji - ocenia Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. PiS prosi zwolenników o wpłaty, nawet najdrobniejsze. Zwłaszcza że kampania prezydencka za pasem. Tymczasem w Prawie i Sprawiedliwości mają figurować zastępy tzw. martwych dusz. Chodzi nawet o 20 tysięcy działaczy, którzy teoretycznie są członkami formacji, ale od lat nie wpłacali na nią pieniędzy.

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Rosja robiła, robi i będzie robiła to, co będzie chciała, jeżeli będzie mogła to robić - powiedział pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, komentując informacje o użyciu rakiety balistycznej średniego zasięgu przez Rosję przeciwko Ukrainie. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili "Rosja de facto zaczyna przeć do jakichś negocjacji" i chce zdobyć przewagę przed rozmowami z Ukrainą i Zachodem. Anna Maria Dyner (Polityka Insight) oceniła, że czwartkowy atak z użyciem nowej potężnej broni "miał wywołać efekt psychologiczny".

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

Źródło:
TVN24

- Cieszę się, że w PiS-ie mamy demokratyczny proces wyboru kandydata. Polega to na tym, że Jarosław Kaczyński po prostu taką decyzję podejmie - stwierdził w "Faktach po Faktach" Ryszard Petru. Wyraził nadzieję, że kandydatem PiS na prezydenta zostanie Przemysław Czarnek. - Znakomity kandydat - powiedział o byłym ministrze edukacji jego partyjny kolega Zbigniew Bogucki.

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Źródło:
TVN24

Cały świat patrzy w tej sprawie na przykład Australii, bo wpływ mediów społecznościowych na rozwój młodego człowieka jest ewidentny, ale nadal pozostaje nie do końca zbadany. Australijski parlament będzie rozpatrywał pionierski projekt prawa, zabraniającego dzieciom poniżej 16. roku życia logowania się na portale społecznościowe. Za egzekwowanie zakazu odpowiedzialne będą same platformy społecznościowe, które będą musiały liczyć się z wysokimi karami, jeżeli nie wprowadzą właściwych procedur, utrudniających korzystanie z ich produktów małoletnim.

Australia decyduje w sprawie nowatorskiego prawa. "Bezpieczeństwo i zdrowie psychiczne młodych ludzi muszą być dla nas priorytetem"

Australia decyduje w sprawie nowatorskiego prawa. "Bezpieczeństwo i zdrowie psychiczne młodych ludzi muszą być dla nas priorytetem"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakazy aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu i jego byłego ministra obrony Joawa Galanta. Trybunał chce ich sądzić między innymi za używanie głodu jako broni w walce z Hamasem. Izrael, po tym jak rozpoczął operację odwetową, zamknął Palestyńczyków w Strefie Gazy i utrudniał dostęp pomocy humanitarnej. Oddzielny nakaz aresztowania został wydany za przywódcą Hamasu Mohammedem Deifą. Ściganych za zbrodnie przeciwko ludzkości miało być w sumie trzech architektów zamachu z 7 pazdziernika, ale dwóch już nie żyje. Komunikat władz Izraela w odpowiedzi jest krótki: nakaz aresztowania to antysemityzm.

Nakaz aresztowania premiera Izraela. "Decyzja nie jest polityczna"

Nakaz aresztowania premiera Izraela. "Decyzja nie jest polityczna"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS