Jeszcze osiem lat temu Donald Trump nie mógłby zostać kandydatem na prezydenta Stanów Zjednoczonych – ocenił w „Faktach z Zagranicy” w TVN24 BiS Marek Ostrowski, podkreślając, że zostałby on wykluczony jako zbyt szalony. Zdaniem publicysty „Polityki” kampania przed wyborami prezydenckimi w USA nie rozegra się – i będzie to z niekorzyścią dla Hillary Clinton – na płaszczyźnie merytorycznej, w której byłaby ona silna, ale „rozegra się na boisku Trumpa, to znaczy na pełnym inwektyw, kłamania w żywe oczy”. – Boję się, że ona na tym terenie nie jest dobra – podsumował Ostrowski. Profesor Zbigniew Lewicki zauważył natomiast, że Hillary Clinton ma zdumiewająco duży elektorat negatywny, a „fenomen Trumpa opiera się na odrzucaniu poprawności politycznej”. Co więcej, podkreślił amerykanista, „Amerykanie cenią karierę”. – Trump jest klasycznym przykładem człowieka sukcesu. (…) W związku z tym jest prosta projekcja: skoro on osiągnął tak wiele, to pod jego kierownictwem Ameryka osiągnie równie wiele i ja osiągnę wiele – wyjaśniał możliwy tok rozumowania amerykańskiego wyborcy gość Jolanty Pieńkowskiej.
Autor: Jolanta Pieńkowska / Źródło: TVN24 BiS