- Polska pozycja zależy od tego, jakie zajmujemy miejsce w Unii Europejskiej. Sami nie znaczymy zbyt wiele - powiedział Leszek Miller, były premier, w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS. - Dlatego też nie powinniśmy dać się wmanewrować w żadne oczekiwania typu "czy będziemy bardziej proamerykańscy czy proeuropejscy". Rower, żeby jechać, musi mieć dwa koła i pytanie, które jest ważniejsze, jest bez sensu - uważa Miller. Odniósł się także do projektu Trójmorza. - Jeśli jest to pomysł, aby zintegrować najbiedniejsze kraje UE w kierunku przedsięwzięć inwestycyjnych, to ma to sens - mówił. Jak dodał, nie można jednak stwarzać wrażenia, jest to konkurencyjny projekt w stosunku do Unii. - Popełniono błąd, nie zapraszając na spotkanie Trójmorza żadnego z ważnych polityków unijnych - podkreślił Miller.
Autor: dc / Źródło: Fakty z zagranicy