Były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski krytycznie odniósł się do pomysłu rządu PiS, by pośmiertnie pozbawić Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka stopni generalskich. Jego zdaniem „lepiej być internowanym przez generałów, niż przez szeregowych lub cywilów”. Kwaśniewski, który był gościem „Faktów z Zagranicy” TVN24 BiS, wyraził również niepokój wysunięciem przez Donalda Trumpa kandydatury Rexa Tillersona na szefa amerykańskiej dyplomacji.
Amerykański prezydent elekt Donald Trump we wtorek desygnował na stanowisko sekretarza stanu USA Rexa Tillersona, szefa koncernu naftowego ExxonMobil. – Jest to zaskoczenie – stwierdził Aleksander Kwaśniewski w „Faktach z Zagranicy” TVN24 BiS. Zdaniem byłego prezydenta obecnie trudno prognozować, jaka będzie polityka zagraniczna Rexa Tillersona poza tym, że „na pewno” nastąpi „reset” amerykańsko-rosyjski. – Ukraina to najprawdopodobniej największa możliwa ofiara resetu – dodał.
Z jednej strony, zdaniem Kwaśniewskiego, „jeśli ktoś był szefem Exxonu, to musi to być człowiek bardzo inteligentny”, a Donald Trump „jest przekonany, że twardy biznesmen da sobie radę z polityką zagraniczną”. Z drugiej strony, w ocenie byłego prezydenta, reset amerykańsko-rosyjski, którego można się spodziewać po Tillersonie, jest „ryzykiem”.
Stan wojenny wygodny także dla Reagana?
Gość Katarzyny Kolendy-Zaleskiej poruszył również temat stanu wojennego, którego 35. rocznica wypadła we wtorek 13 grudnia 2016 r. Zasugerował, że stan wojenny oddalił widmo interwencji wojsk radzieckich i z tego powodu był wygodny także dla Ronalda Reagana – dzięki temu nie musiał stanąć przed dylematem, jak zareagować na taki scenariusz. Chociaż Reagan potępił stan wojenny, to – jak przypomniał Kwaśniewski – USA nie zareagowały militarnie, gdy wojska Układu Warszawskiego zainterweniowały na Węgrzech w 1956 roku i w Czechosłowacji w 1968 roku.
„Tchórzliwy rewanżyzm”
Były prezydent krytycznie odniósł się do pomysłu rządu, który chce odebrać stopnie generalskie Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi. – Tchórzliwy rewanżyzm – ocenił. Uzasadnił to tym, że obaj komunistyczni dygnitarze już nie żyją, a wdowy po nich „są zbyt schorowane, by chronić dobre imię mężów”. Wyraził też opinię, że degradacja Jaruzelskiego i Kiszczaka powinna się spotkać z oporem byłych opozycjonistów, gdyż „lepiej być internowanym przez generałów, niż przez szeregowych lub cywilów”.
Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Filip Czerwiński / Źródło: TVN24 BiS