– Pamiętajmy o tym, że ten szczyt nie ma być szczytem przeciwko Rosji, tylko ma być szczytem ustalenia jakby dwutorowości stosunków wobec Rosji. To znaczy: z jednej strony zabezpieczamy się przed jej intencjami, czyli jednym słowem odstraszanie – to jest ta jedna szyna, ale ta druga szyna to jest dialog, to jest element współpracy. To też – myślę, że będzie taka decyzja – zwołanie Rady NATO-Rosja w najbliższym czasie – ocenił w „Faktach z Zagranicy TVN24 BiS były ambasador Polski przy NATO Jerzy Maria Nowak.
Polski dyplomata skomentował między innymi fakt, że MON w miejscu spotkań szczytu NATO zainstalowało wystawę poświęconą katastrofie smoleńskiej.
– Przypuszczam, że tego nie uzgadniano ze Stoltenbergiem. Myślę, że on by się na to nie zgodził, bo to jest w gruncie rzeczy odciąganie od najistotniejszych tematów – mówił Jerzy Maria Nowak.
Sekretarz generalny Jens Stoltenberg powiedział w czwartek, że strona polska „poinformowała” kwaterę główną o instalacji, dementując tym samym doniesienia medialne, że wystawa powstała bez wiedzy NATO. – To jest dyplomacja – skwitował były ambasador.
– To (wystawa – przyp. red.) może być interpretowane jako element antyrosyjski – wyjaśniał dyplomata. – A pamiętajmy o tym, że ten szczyt nie ma być szczytem przeciwko Rosji, tylko ma być szczytem ustalenia jakby dwutorowości stosunków wobec Rosji. To znaczy: z jednej strony zabezpieczamy się przed jej intencjami, czyli jednym słowem odstraszanie – to jest ta jedna szyna, ale ta druga szyna to jest dialog, to jest element współpracy. To też – myślę, że będzie taka decyzja – zwołanie Rady NATO-Rosja w najbliższym czasie – tłumaczył.
Autor: Jolanta Pieńkowska / Źródło: TVN24 BiS