– Jarosław Kaczyński „ewidentnie” przestraszył się polskich kobiet – ocenił w „Faktach z Zagranicy” TVN24 BiS były szef dyplomacji Radosław Sikorski. Jego zdaniem posłowie PiS, którzy w środę zagłosowali za odrzuceniem obywatelskiego projektu całkowicie zakazującego aborcji, zrobili to po tym, jak dostali „telefon z Nowogrodzkiej, że trzeba się wycofać na z góry upatrzone pozycje”.
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka opowiedziała się w środę za odrzuceniem obywatelskiego projektu zaostrzającego przepisy dotyczące aborcji. Wniosek o odrzucenie projektu w całości złożył Witold Czarnecki, poseł PiS. – Dostał telefon z Nowogrodzkiej, że trzeba się wycofać na z góry upatrzone pozycje – spekulował Sikorski.
Zdaniem byłego ministra spraw zagranicznych Jarosław Kaczyński „ewidentnie” przestraszył się polskich kobiet, które w poniedziałek tłumnie protestowały przeciwko zakazowi aborcji.
– Jestem dumny z naszych pań; pokazały nam, mężczyznom, jak się robi opozycję – stwierdził Sikorski. – Jarosław Kaczyński wycofuje się tylko wtedy, kiedy ma wody po dziurki w nosie – dodał.
Jednocześnie były minister zastrzegł, że „jest rozdarty” w kwestii tego, czy temat aborcji w Polsce powinien być poruszany na forum Parlamentu Europejskiego, do czego również w środę doszło.
– Jestem rozdarty, bo w Parlamencie Europejskim ważne sprawy powinny być dyskutowane, ale z drugiej strony jestem zwolennikiem systemu, w którym pewne sprawy, takie jak edukacja, sprawy światopoglądowe, powinny na zawsze, na wieki wieków, pozostać w domenie państw członkowskich – tłumaczył.
Kilkupoziomowy błąd prezesa
Radosław Sikorski skomentował również niedawną wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który wyznał, że „wyobraża sobie”, że polski rząd mógłby nie poprzeć Donalda Tuska na drugą kadencję Przewodniczącego Rady Europejskiej.
– To jest błąd Jarosława Kaczyńskiego na kilku poziomach. Rozumiem jego dylemat: nie potrafi się przyznać sam przed sobą do współodpowiedzialności za wypadek smoleński, ale chce ustanowić kult państwowy Lecha Kaczyńskiego, więc chce znaleźć winnych tego „zamachu” – ocenił Sikorski.
Zdaniem Sikorskiego, gdyby faktycznie Polska nie poparła Tuska na drugą kadencję, to „byłby to skandal na całą Europę, akt demontażu pozycji Polski na arenie europejskiej”.
– To znaczy, że Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro rozważają, w jaki sposób zniszczyć Donalda Tuska jako rywala politycznego, jako możliwego przywódcę opozycji – ocenił.
Wyraził pogląd, że jeśli w Polsce szef Rady Europejskiej usłyszy zarzuty prokuratorskie, to „Donald Tusk będzie traktowany jako przywódca Polski na uchodźstwie”.
Autor: Jolanta Pieńkowska / Źródło: TVN24 BiS