Prawica zyskała, ale centrum utrzymało przewagę. Europa po eurowyborach niekoniecznie musi zmieniać kurs. Nowy europarlament ma więcej skrajnie prawicowych posłów, ale kosztem liberałów i zielonych, nie chadeków i demokratów. Poza tym skrajna prawica jest wewnętrznie podzielona.
Skrajna prawica zdominowała 10 czerwca nagłówki bardziej niż sam Parlament Europejski. Tam ciągle najwięcej głosów zachowuje szeroka koalicja centroprawicy, centrolewicy i liberałów, która liczy na ponad 400 mandatów. Szczególnie triumfuje Europejska Partia Ludowa, wygrywając w 12 krajach, w tym w Niemczech, w Hiszpanii i w Polsce. Mając 185 miejsc, zwiększyła swoje posiadanie, zajmując ponad 25 procent miejsc na sali.
To wskazuje, że Europejska Partia Ludowa, frakcja, do której z Polski należą Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe, będzie dominować w ruszających już rozmowach o unijnej układance stanowisk i otwarta pozostaje droga dla Ursuli von der Leyen, by na kolejną kadencję pozostać szefową Komisji Europejskiej.
Dotkliwa porażka Macrona i podzielona skrajna prawica
Pozostałe grupy tej europejskiej koalicji - socjaldemokracja i liberałowie - są osłabieni. Dotkliwie zmalała siła głosu francuskiego prezydenta, który boleśnie przegrał w kraju z partią Marine Le Pen i trudniej mu będzie teraz promować swoich kandydatów.
Szefowa Komisji Europejskiej do akceptacji swojej nominacji potrzebuje 361 głosów, a jeśli do szerokiej proeuropejskiej koalicji zaliczmy też Zielonych, to niemiecka przewodnicząca nie będzie musiała szukać głosów na prawo od Europejskiej Partii Ludowej. To właśnie tej perspektywy - koniecznego sojuszu z radykalną prawicą - najbardziej obawiało się centrum.
ZOBACZ TEŻ: "Chłopak z sąsiedztwa" z wytrenowanym uśmiechem wstrząsnął Francją. Kim jest Jordan Bardella?
Choć skrajna prawica zwiększa swoje posiadanie, to jednak wciąż nie na tyle, by wpływać na pracę unijnych instytucji. Szczególnie, że sama jest podzielona. 17 posłów Alternatywy dla Niemiec nie powiększa zasobów żadnej z frakcji, bo AfD przed wyborami została wyrzucona z grupy Tożsamość i Demokracja. Partia Le Pen w wyborach poradziła sobie świetnie, ale Liga Matteo Salviniego - fatalnie. W innej grupie - w EKR (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) - po wyborach posłów od premier Meloni jest więcej, ale z PiS-u - mniej.
Teraz skrajna prawica, zamiast unijne stanowiska, będzie musiała poukładać sama siebie, ale z powodu wielu personalnych konfliktów ta integracja nie będzie łatwa.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Philippe STIRNWEISS/EP