– Jeśli mam wybierać między historią Europy, na którą składa się wojna, wojna, wojna, wojna, a krzywizną banana, to ja wybieram krzywiznę banana – oświadczył w programie „Faktach z Zagranicy” na antenie TVN24 BiS eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski. Przekonywał on, że należy odkłamać nieprawdy powtarzane o Unii Europejskiej, aby zahamować wzrastającą falę eurosceptycyzmu. – Problem jest w Madrycie, Hadze, Paryżu i tak dalej. (…) Kozłem ofiarnym jest mityczna Bruksela – stwierdził.
– To był szok – tak w rozmowie z Piotrem Kraśką w programie „Fakty z Zagranicy” Jacek Saryusz-Wolski opisał reakcję swoich kolegów europarlamentarzystów na wynik czwartkowego referendum w Wielkiej Brytanii. 52 procent głosujących opowiedziało się za wyjściem Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej. – Respektujemy wybór, żałujemy, życzymy wszystkiego dobrego – dodał.
Bruksela kozłem ofiarnym
Eurodeputowany PO wyraził zdanie, że negatywną rolę w referendum odegrały kłamstwa na temat UE powtarzane przez brytyjskich eurosceptyków. – To była kampania, która nie powinna toczyć się w ten sposób – ocenił i dodał, że chodzi o „kłamstwa” obecne w kampanii. – Problem jest w Madrycie, Hadze, Paryżu i tak dalej. (…) Kozłem ofiarnym jest mityczna Bruksela – stwierdził.
– Nie (należy – red.) opowiadać dowcipów o krzywiźnie banana – przekonywał Jacek Saryusz-Wolski, odwołując się do rozporządzenia Komisji nr 2257/94 z dnia 16 września 1994 roku, które jest często wyśmiewane przez eurosceptyków za ustanowienie norm jakości bananów. – Jeśli mam wybierać między historią Europy, na którą składa się wojna, wojna, wojna, wojna, a krzywizną banana, to ja wybieram krzywiznę banana – oświadczył eurodeputowany PO.
Jednocześnie polityk przyznał, że część winy spada także na Brukselę. – Gdyby (Komisja Europejska – red.) inaczej rozwiązywała kryzys imigracyjny, nie straszyła narzucaniem kwot (przydziałów imigrantów – red.), (…) być może ten wynik byłby inny – powiedział.
Źródło: TVN24 BiS