HRW: Saudyjczycy zabijają imigrantów na granicy z Jemenem. "Kule leciały ze wszystkich stron"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Saudyjscy strażnicy graniczni zabili setki imigrantów na granicy z Jemenem - twierdzi organizacja Human Rights Watch. Strażnicy mieli strzelać do imigrantów z bliskiej odległości, bić ich metalowymi prętami i zmuszać do gwałcenia kobiet. Wstrząsający raport został oparty na zeznaniach świadków, nagraniach z miejsca zbrodni i zdjęciach ofiar. Saudyjski rząd twierdzi, że traktuje zarzuty poważnie, ale zdecydowanie odrzuca sugestie, że zabójstwa były systematyczne lub przeprowadzane na dużą skalę.

- Nie jestem w stanie opisać tego szoku. Kule leciały ze wszystkich stron - wspomina Mustafa Sofian Mohammed. Mustafa marzył o lepszej przyszłości dla siebie i swojej rodziny, dlatego wyjechał z pogrążonej w kryzysie Etiopii. Podróży omal nie przypłacił życiem. - Strzelali bez przerwy. To było jak deszcz pocisków - wspomina.

Mustafa twierdzi, że został zaatakowany przez saudyjskich strażników granicznych. Mężczyzna stracił lewą nogę. Uratowany został przez grupę imigrantów. Trafił do szpitala w stolicy Jemenu. Jego leczenie i protezę sfinansowała Międzynarodowa Organizacja do spraw Migracji. - Szliśmy w 45-osobowej grupie. Jestem pewny, że przeżyły tylko trzy osoby. Rozmawiałem z nimi. Do pozostałych nie jestem w stanie dotrzeć - dodaje Mustafa.

Organizacja Human Rights Watch oskarża saudyjskich strażników granicznych o masowe zabójstwa imigrantów, którzy próbowali przedostać się z Etiopii do Arabii Saudyjskiej. Według organizacji między marcem 2022 a czerwcem 2023 roku życie straciło co najmniej 655 imigrantów, w tym wiele kobiet i dzieci. Do zbrodni dochodziło wzdłuż granicy z Jemenem.

- Jednym z największych problemów, jaki napotkaliśmy, była weryfikacja liczby ofiar. Nasze ostrożne szacunki mówią o kilkuset zabitych, ale ofiar mogą być tysiące. Świadkowie mówili mi o polach śmierci, o górach, na których zboczach leżały ciała rozerwane na strzępy - mówi Nadia Hartman, Human Rights Watch, autorka raportu.

Rijad śledzi osoby krytyczne wobec saudyjskiego reżimu nawet za granicą
Rijad śledzi osoby krytyczne wobec saudyjskiego reżimu nawet za granicąReuters Archive

Gwałty, ostrzały, egzekucje

Przedstawiciele organizacji Human Rights Watch rozmawiali z kilkudziesięcioma osobami, które pieszo próbowały przekroczyć jemeńsko-saudyjską granicę. Świadkowie twierdzą, że saudyjscy strażnicy graniczni używali moździerzy i strzelali do ludzi z bliskiej odległości. W niektórych przypadkach pytali imigrantów, w którą kończynę wolą zostać postrzeleni.

"Wielokrotnie byliśmy ostrzeliwani. Widziałam ludzi zabijanych w sposób, którego nigdy bym nie przewidziała. Widziałam egzekucję 30 osób. Wczołgałam się pod skałę i zasnęłam. Myślałam, że dookoła mnie też śpią ludzie. Po czasie zorientowałam się, że to ciała. Byłam tam sama" - wspomina 14-letnia Hamdiya. W 73-stronicowym raporcie pojawiają się też oskarżenia dotyczące gwałtów. 17-latek z Etiopii, z którym rozmawiała organizacja Human Rights Watch, twierdzi, że saudyjscy strażnicy zmusili go do zgwałcenia dwóch dziewcząt. Imigranci twierdzą, że byli bici kamieniami i metalowymi prętami. - Nasza organizacja monitoruje sytuację na saudyjskiej granicy od 2014 roku, ale do zabójstw dochodziło tam nieregularnie. W ostatnich latach zaobserwowaliśmy dramatyczną eskalację przemocy - dodaje Nadia Hartman.

Pudrowanie wizerunku

To ostatnie, z czym chce być kojarzona Arabia Saudyjska. Kraj od lat próbuje pudrować swój wizerunek gigantycznymi inwestycjami w sport. Według "Guardiana" od początku 2021 roku Saudyjczycy na umowy sportowe wydali ponad 6 miliardów dolarów. Kontrakty z tamtejszymi klubami piłkarskimi podpisali między innymi Cristiano Ronaldo, Neymar czy Benzema. "Wydawanie miliardów dolarów na kupowanie klubów golfowych i piłkarskich oraz sponsorowanie dużych wydarzeń mających poprawić wizerunek Arabii Saudyjskiej nie powinno odwracać uwagi od tych przerażających zbrodni" - uważa Nadia Hartman.

Raport oparty został na zeznaniach świadków, kilkuset filmach, zdjęciach satelitarnych oraz fotografiach zabitych i rannych imigrantów. Według Human Rights Watch na granicy jemeńsko-saudyjskiej doszło nie tylko do złamania praw człowieka. Organizacja nie wyklucza, że możemy mieć do czynienia ze zbrodnią przeciwko ludzkości.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS