Jej serce nie biło przez sześć godzin, właśnie wyszła ze szpitala. "To, co mnie spotkało, to cud"


34-letnia Audrey Schoeman wyszła z mężem na wycieczkę w Pireneje, gdzie zaskoczyła ich śnieżyca. Z każdą chwilą stan Brytyjki się pogarszał, aż w końcu kobieta zemdlała. Służby dotarły do niej dopiero po dwóch godzinach, od kiedy mężowi udało się wezwać pomoc. Kobieta zapadła na głęboką hipotermię - temperatura jej ciała spadła do 18 stopni Celsjusza, a serce przestało bić. Wznowiło pracę dopiero po sześciu godzinach.

Oglądaj "Fakty o Świecie" od poniedziałku do piątku o 18:30 i 20:20 w TVN24 BiS.

Wiedzieli, że czeka ich długa i męcząca wędrówka, dlatego na szlak wyszli wcześnie rano. W południe, gdy byli już wysoko w górach, zaczął padać śnieg, a temperatura zaczęła błyskawicznie spadać. 34-letnia Audrey szła coraz wolniej, bełkotała, wreszcie nie miała siły się ruszyć i zemdlała.

- Z tamtego tygodnia, z pobytu w górach, nie pamiętam zupełnie nic. Tylko tyle, że przyjechaliśmy w Pireneje. Nie jestem wierząca, ale myślę, że to, co mnie spotkało, to cud. Już prawie całkowicie odzyskałam siły - mówi Audrey Schoeman, turystka uratowana z głębokiej hipotermii.

Mąż Audrey wezwał pomoc, ale z powodu złej pogody śmigłowiec przyleciał dopiero po dwóch godzinach. Wtedy kobieta już nie oddychała, jej serce nie pracowało, a temperatura ciała spadła do zaledwie 18 stopni Celsjusza.

- Hipotermia pomogła ją uratować. Serce przestało pracować, ale jednocześnie w takiej temperaturze układ nerwowy mógł dłużej wytrzymać bez uszkodzeń - tłumaczy dr Eduard Argudo ze Szpitala Uniwersyteckiego Vall d'Hebron w Barcelonie.

Pozaustrojowe dotlenianie

Kobieta została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Barcelonie, gdzie lekarze rozpoczęli walkę o jej życie. Podłączyli ją do układu ECMO, czyli urządzenia, które pozaustrojowo dotlenia i ogrzewa krew, a także eliminuje z niej dwutlenek węgla.

- To pozwoliło nam dotlenić mózg i utrzymać go bez uszkodzeń aż do przywrócenia normalnej pracy serca i płuc. Maszyna dała nam czas, którego potrzebowaliśmy, by usprawnić te organy - wyjaśnia dr Eduard Argudo.

- Złota zasada, którą się kierujemy nie tylko w ratownictwie górskim: nikt nie jest martwy, dopóki nie jest ciepły i martwy. Nie wolno stwierdzać zgonu u osoby, która jest głęboko wychłodzona, nawet jeśli czas zatrzymania krążenia przekracza te 6 godzin - mówi Sylwester Kosiński, anestezjolog i lekarz TOPR.

Choć hipotermia jest śmiertelnie niebezpieczna, to w wypadku Audrey miała działanie ochronne. Metabolizm tkanek i organów maksymalnie wyhamował. Dopiero wieczorem ciało Audrey osiągnęło temperaturę 30 stopni Celsjusza i dopiero wtedy lekarze spróbowali przywrócić pracę serca za pomocą defibrylatora.

Od przybycia ratowników na szlak do wznowienia pracy serca minęło ponad sześć godzin.

- Trochę boli mnie mostek. Mam też niedowłady w palcach, dlatego nie mogę na przykład zawiązać butów. Ale w głowie nie mam żadnych zmian. Myślę zupełnie jasno i logicznie. Mogę wrócić do pracy i do życia - twierdzi kobieta.

Plany na przyszłość

Na oddziale intensywnej opieki medycznej Audrey spędziła tylko sześć dni, choć lekarze przewidywali, że odzyskanie sił zajmie jej miesiąc. Do pracy kobieta planuje wrócić już w przyszłym tygodniu. - Nie budzę się rano i nie myślę wcale, że muszę wszystko zmienić. Mam cudowne życie. To, że żyję, jest najlepszym prezentem, jaki mogłam dostać - mówi.

Audrey nie wybiera się w góry tej zimy, ale latem zamierza wrócić na szlak.

- To, co znaliśmy tylko z literatury i uznawaliśmy za magię, okazało się rzeczywistością. Przywróciliśmy do życia pacjentkę po 6 godzinach. To jest realne - mówi hiszpański ratownik medyczny.

Podobna historia miała miejsce w Polsce. W 2014 roku dwuletni Adaś w samej piżamce spędził na mrozie noc. Temperatura jego ciała spadła do 12,7 stopnia Celsjusza. Chłopiec przeżył.

Autor: Joanna Stempień / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Niewiele ponad rok temu dołączyli do NATO, a teraz są gospodarzami wielkich manewrów Sojuszu, które odbywają się na poligonie zaledwie 100 kilometrów od granicy z Rosją. Żołnierze z 28 krajów ćwiczą obronę wschodniej flanki NATO - nasi wojskowi, oczywiście, też tam są.

Gospodarzem jest Finlandia, dowodzą Amerykanie, ćwiczą - wszyscy. Manewry artyleryjskie NATO niedaleko granic Rosji

Gospodarzem jest Finlandia, dowodzą Amerykanie, ćwiczą - wszyscy. Manewry artyleryjskie NATO niedaleko granic Rosji

Źródło:
Fakty TVN

Przed budynkiem uczelni protestowało kilkadziesiąt osób, ale w podobnej sytuacji jest kilkaset. Studenci dawnego Collegium Humanum - ci, którzy nie kupowali dyplomów, chodzili na wykłady, zdawali egzaminy - dziś zostali bez dyplomów i dokumentów.

"Powinnam mieć pracę, a stoję i proszę się o moje dokumenty". Protest studentów Collegium Humanum

"Powinnam mieć pracę, a stoję i proszę się o moje dokumenty". Protest studentów Collegium Humanum

Źródło:
Fakty TVN

Opinia zero-jedynkowa. Sprawozdanie odrzucone - koniec z wypłatami. - Minister Finansów nie powinien wypłacać komitetowi wyborczemu ani dotacji, ani subwencji - ocenia Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. PiS prosi zwolenników o wpłaty, nawet najdrobniejsze. Zwłaszcza że kampania prezydencka za pasem. Tymczasem w Prawie i Sprawiedliwości mają figurować zastępy tzw. martwych dusz. Chodzi nawet o 20 tysięcy działaczy, którzy teoretycznie są członkami formacji, ale od lat nie wpłacali na nią pieniędzy.

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Publikacja wyników "wielkiego sondażu" właściwie niczego nie zmienia w podejściu kandydatów na kandydata Koalicji Obywatelskiej. I Rafał Trzaskowski, i Radosław Sikorski wciąż walczą o uwagę oraz o poparcie. Głosowanie w piątek. Wyniki w sobotę. Jak przebiega wybór kandydatów na prezydenta w innych partiach?

"Rozwojowa sytuacja" w PiS, w KO trwa "bratobójcza walka", a Lewica wciąż trzyma w niepewności

"Rozwojowa sytuacja" w PiS, w KO trwa "bratobójcza walka", a Lewica wciąż trzyma w niepewności

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Cieszę się, że w PiS-ie mamy demokratyczny proces wyboru kandydata. Polega to na tym, że Jarosław Kaczyński po prostu taką decyzję podejmie - stwierdził w "Faktach po Faktach" Ryszard Petru. Wyraził nadzieję, że kandydatem PiS na prezydenta zostanie Przemysław Czarnek. - Znakomity kandydat - powiedział o byłym ministrze edukacji jego partyjny kolega Zbigniew Bogucki.

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Źródło:
TVN24

Paweł Kowal ujawnił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że w kwietniu spotkał się z senatorem Marco Rubio, który ma objąć wkrótce stery amerykańskiej dyplomacji. Jak relacjonował, swojemu rozmówcy powiedział wprost: - Czy ty sobie zdajesz sprawę, że budżet Ukrainy, ze względu na bezpieczeństwo Unii i NATO, jest zabezpieczany przez środki europejskie? Że każde euro dzisiaj wydane, to jest oszczędzanie, także potencjalnie, twoich dolarów w przyszłości?

Kowal rozmawiał z Rubio. Ujawnił, co powiedział przyszłemu sekretarzowi stanu

Kowal rozmawiał z Rubio. Ujawnił, co powiedział przyszłemu sekretarzowi stanu

Źródło:
TVN24

Fair play obowiązuje nie tylko na boisku - upominają się piłkarki, oburzone tym, że najważniejszy dla nich turniej sportowy będzie sponsorowany przez Arabię Saudyjską, królestwo, które petrodolarami próbuje wymazać łamanie praw człowieka. Te petrodolary sponsorują ostatnio wiele federacji sportowych - od tenisa po Formułę 1 - a za dziesięć lat to właśnie państwo Saudów ma zorganizować mundial. Głównie dlatego, że innych chętnych nie ma.

Piłkarki oburzone tym, że ich mundial ma być sponsorowany przez Arabię Saudyjską

Piłkarki oburzone tym, że ich mundial ma być sponsorowany przez Arabię Saudyjską

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wojna w Ukrainie trwa już tysiąc dni. To tysiąc dni cierpienia, walki o przetrwanie i ukrywania się w piwnicach. Według UNICEF-u od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci. W Charkowie edukacja zeszła do podziemia.

UNICEF: od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci na Ukrainie

UNICEF: od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci na Ukrainie

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS