Ponad 40 lat temu postrzelony został prezydent Ronald Reagan. Zamachów na prezydentów w historii USA nie brakuje.
Druga kadencja republikańskiego prezydenta Stanów Zjednoczonych została przerwana tragiczną śmiercią - w 1865 roku Abraham Lincoln zginął od strzału w tył głowy. Do zdarzenia doszło w teatrze.
- On i jego żona Mary Todd Lincoln uczestniczyli w specjalnym przedstawieniu komedii "Nasz amerykański kuzyn" w Ford’s Theatre w Waszyngtonie. Lincoln został zabrany do domu po drugiej stronie ulicy. Zmarł następnego ranka - czytamy na portalu Associated Press.
Tragiczne historie trzech prezydentów
Morderca był zwolennikiem niewolnictwa i jako motyw jego działania podano poparcie prezydenta dla praw Afroamerykanów. Drugim prezydentem, który został zginął w zamachu, był James Garfield. Republikanin urzędował ledwie kilka miesięcy. W 1881 roku napastnik, Charles Guiteau, oddał do niego śmiertelny strzał na dworcu kolejowym w Waszyngtonie.
- Guiteau, który miał wówczas 39 lat, był znany w całym Waszyngtonie jako człowiek niestabilny emocjonalnie. Zabił Garfielda z powodu odmowy prezydenta mianowania go na konsulat europejski. Planując ten brutalny akt, Guiteau prześladował Garfielda przez tygodnie - podaje portal "Miller Center".
25. prezydent Stanów Zjednoczonych William McKinley też tragicznie skończył swoją polityczną karierę. Podczas spotkania z mieszkańcami Buffalo w 1901 roku został postrzelony w brzuch przez Leona Czolgosza, Amerykanina polskiego pochodzenia, który uważał, że William McKinley jest winny powszechnej niesprawiedliwości społecznej.
Więcej szczęścia mieli obydwaj Rooseveltowie
Kolejny prezydent, Theodore Roosevelt, został w 1912 roku postrzelony w Milwaukee podczas kampanii wyborczej. Sprawca strzelaniny spędził resztę życia w szpitalu psychiatrycznym.
W 1933 roku Franklin Delano Roosevelt, wówczas prezydent elekt Partii Demokratycznej, właśnie wygłaszał przemówienie w Miami z tylnej kanapy samochodu, kiedy rozległy się strzały. On sam nie odniósł wtedy obrażeń, ale zginął między innymi burmistrz Chicago.
CZYTAJ TAKŻE: Zginął pięć dni po swoim największym zwycięstwie. 159 lat temu zamordowano Abrahama Lincolna
W 1950 roku na terenie rezydencji Blair House dokonano nieudanej próby zabójstwa Harry'ego Trumana.
John F. Kennedy został śmiertelnie postrzelony w listopadzie 1963 roku. Kolumna prezydenta przejeżdżała przez centrum Dallas, gdy rozległy się strzały. Związany z Partią Demokratyczną polityk zmarł w szpitalu. Policja aresztowała Lee Harveya Oswalda, który nie doczekał procesu, bo też został zastrzelony.
Dwie próby zabójstwa w ciągu kilku tygodni
W 1975 roku w ciągu zaledwie kilku tygodni prezydent Gerard Ford o mało nie został zabity dwa razy.
Była też próba zabójstwa prezydenta Ronalda Reagana. Po strzelaninie doszedł do zdrowia, ale ucierpiały trzy inne osoby, w tym prezydencki sekretarz prasowy. Sprawca został uznany za niepoczytalnego, w związku z czym osadzono go w szpitalu psychiatrycznym.
Robert F. Kennedy, młodszy brat byłego prezydenta Johna F. Kennedyego, nigdy nie był prezydentem, ale chciał nim być. Został zastrzelony, będąc senatorem, wkrótce po ogłoszeniu zwycięstwa w prawyborach prezydenckich Partii Demokratycznej w Kalifornii. Zamachowiec odbywa karę dożywotniego pozbawienia wolności. Twierdził, że zabił Kennedy'ego, bo poparł on Izrael w wojnie sześciodniowej w 1967 roku.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Library of Congress | Alexander Gardner