Eutanazja nieletnich w Belgii. Opublikowano raport


Pod naciskiem opinii publicznej belgijskie władze przyznają, że najmłodsi pacjenci poddani eutanazji w ich kraju nie mieli nawet 12 lat. To co prawda zgodne z prawem obowiązującym w tym kraju, ale informacja i tak zszokowała świat. Bo nawet zwolennicy eutanazji dorosłych osób uważają, że dziecko nie może i nie powinno decydować o własnej śmierci.

Oglądaj "Fakty o Świecie" od poniedziałku do piątku o 20:15 w TVN24 BiS

17, 11 i 9 – tyle lat mieli najmłodsi pacjenci poddani eutanazji. Belgijskie władze nie podają ich nazwisk. Wiadomo tylko, że dzieci były nieuleczalnie chore. 9-latek miał guza mózgu, 11-latek mukowiscydozę, 17-latek cierpiał na zanik mięśni.

Wiadomość o ich śmierci wychodzi dopiero teraz - przy okazji opublikowania raportu na temat eutanazji w latach 2016-2017. Z raportu wynika tylko, że trzech pacjentów było nieletnich. Belgijskie władze pod naciskiem opinii publicznej podały ich wiek. Po raz pierwszy historii dwóch z nich miało mniej niż 12 lat.

W 2014 roku Belgia stała się pierwszym - i do tej pory jednym - krajem zezwalającym pod ściśle określonymi warunkami na eutanazje nieletnich. Parlament przegłosował prawo, mimo licznych protestów w kraju i za granicą.

Określona procedura

Procedura wobec nieletnich chcących poddać się eutanazji jest niemal taka sama jak w przypadku dorosłych.

Najpierw pacjent - za zgodą rodziców - prosi pisemnie lekarza o eutanazję. Potem lekarz przedstawia możliwości terapeutyczne i dyskutuje z pacjentem o alternatywnych rozwiązaniach, na koniec konsultuje się jeszcze z psychiatrą. Z samym pacjentem współpracuje też tak zwana grupa pomocnicza. Od prośby o eutanazję do jej wykonania musi minąć co najmniej miesiąc.

Współtwórca prawa zezwalającego na eutanazję cierpiących dzieci cztery lata temu tłumaczył powody kontrowersyjnej decyzji tak: - Każde dziecko jest inne - pod względem inteligencji, dojrzałości emocjonalnej, świadomości śmierci. Dlatego ustanawianie jakiejkolwiek granicy jest bez sensu. Zasadność eutanazji będą wciąż oceniać specjaliści - mówił Etienne Vermeeresch, współtwórca belgijskiego prawa dotyczącego eutanazji.

Po opublikowaniu raportu w światowej prasie pojawiają się liczne artykuły, w których nawet zwolennicy eutanazji oceniają, że Belgowie posunęli się o krok za daleko. Prawo pozwalające na eutanazję nieletnich od lat krytykuję belgijscy biskupi i część pediatrów.

Łącznie w latach 2016-2017 eutanazji poddało się ponad 4 tysiące nieuleczalnie chorych Belgów.

Autor: Jakub Loska / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS