Cztery lata temu przed Euro 2012 w Polsce martwiono się o wiele rzeczy, ale nie o to, czy uda się zatankować samochód i czy w domu będzie prąd, żeby móc w telewizji obejrzeć mecz. Tymczasem we Francji nie jest to teraz takie oczywiste. Protestują lub strajkują już niemal wszyscy. Uważają, że to idealny moment, żeby coś wymusić na rządzie, bo kiedy cały świat będzie patrzył na Francję, kraj nie może po prostu stanąć w miejscu. Jakby tego było mało, może największym zmartwieniem jest bezpieczeństwo. Bo nikt nie ma wątpliwości, że dla terrorystów taka sytuacja może być idealnym celem do ataku.
Autor: Joanna Stempień / Źródło: TVN24 BiS