Dwójka astronautów utknęła na orbicie. Wszystko przez problemy kapsuły Boeinga

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Mieli spędzić na orbicie osiem dni, są już dwa miesiące i nie mają jak wrócić. Dwoje astronautów, którzy na Międzynarodową Stację Kosmiczną dotarli na pokładzie kapsuły Starliner, nadal nie wie jak i kiedy wrócą. Kapsuła ma awarię, ale ustalenie, co ją spowodowało, to tylko jeden z problemów. Im dłużej trwa próba rozwiązania kryzysu, tym tylko więcej niewiadomych. Najnowszy scenariusz awaryjny zakłada, że załoga wróci na ziemię dopiero w lutym 2025 roku.

Statki kosmiczne to cuda techniki. Niemal niekończąca się plątanina kabli, rurek i przewodów. Nie tłumaczy to jednak awarii, a już tym bardziej tego, że gdy coś się zepsuje, konstruktorzy nie są w stanie tego zlokalizować. I właśnie w takiej sytuacji jest obecnie Boeing - producent kapsuły Starliner, której misja na Międzynarodową Stację Kosmiczną mocno się przedłużyła.

- Starliner ogólnie od lat boryka się z różnymi problemami technicznymi, ale najnowszym jego problemem, tym najbardziej aktualnym, jest to, że wycieka z niego hel. Przy czym hel jest tym medium, które odpowiada za poprawne działanie silników manewrowych i ogólnie napędu Starlinera - wyjaśnia Jakub Hajuś z "To Jakiś Kosmos".

Źródło awarii jest nieznane

Nagłówki mediów na całym świecie mówią o astronautach, którzy utknęli na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Boeing twierdzi, że tak nie jest. Inżynierowie z Seattle uważają, że są w stanie bezpiecznie sprowadzić astronautów na ziemię. To NASA nie jest skłonna podejmować takiego ryzyka. Sprawa jest trudna, bo misja, która miała potrwać osiem dni, trwa już ponad 60, a perspektywy na szybki powrót na ziemię są coraz bardziej niewyraźne.

Misja Starlinera
Misja StarlineraReuters Archiwum

- Wszystko sprowadza się do tego, że jeszcze półtora tygodnia temu NASA i Boeing stwierdzili, że znają przyczynę awarii, ale w tym tygodniu ogłosili, że tak naprawdę nie zgadzają się co do tego, co spowodowało wyciek. A bez określenia źródła awarii nie mogą ryzykować załogowego lotu tym statkiem - mówi Leory Chiao, emerytowany astronauta NASA.

Pomóc może Space X

Jeśli nie uda się sprowadzić astronautów Boeingiem, będą oni musieli poczekać na powrót kapsułą Dragon od konkurencyjnego Space X. Ta zadokuje do stacji kosmicznej we wrześniu z dwoma astronautami - zamiast czterech - dwa wolne miejsca na lot powrotny zajmą astronauci ze Starlinera, ale dopiero w lutym. Problem z wysłaniem dodatkowej kapsuły bynajmniej nie jest finansowy. Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej po prostu brakuje miejsca.

- NASA Docking System ma swoje porty dokujące przy module Harmony Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i tam są dwa takie adaptery, więc w dwóch miejscach można się zadokować. I w tym momencie nie da się wysłać kolejnego statku typu Starliner albo Dragon do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej - informuje Jakub Hajkuś.

CZYTAJ TAKŻE: SpaceX ma ratować astronautów z orbity? NASA opóźnia start rakiety Elona Muska NASA nadal zakłada możliwość powrotu Starlinerem. Wymaga to jednak znalezienia usterki. Na razie przeprowadzone testy wskazują, że statek jest operacyjny i 27 z 28 silników manewrowych działa. Boeing dopuścił się jednak jeszcze jednego niedopatrzenia.

- Tutaj jednocześnie dowiedzieliśmy się innej niepokojącej rzeczy, że prawdopodobnie Boeing podczas różnych modyfikacji w tym Starlinerze wyłączył funkcję automatycznego oddokowywania, że ktoś musi być cały czas na pokładzie, mimo że te kapsuły wszystkie kosmiczne są w 100 procentach autonomiczne, to jednak w tym Starlinerze ktoś musi być na pokładzie, żeby to zrobić - wskazuje Jakub Hajkuś.

Bardzo niepokojący sygnał

Tę kwestię pewnie uda się wyeliminować za pomocą aktualizacji oprogramowania. Awaria Starlinera, z resztą nie pierwsza, to bardzo niepokojący sygnał. Był to pierwszy, testowy lot tej kapsuły na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Projekt jest mocno opóźniony i jak widać, niedopracowany.

- Od kilku lat coś złego tam się dzieje. Czy to jest może powód tej fuzji z Lockheed Martin, nikt tego dokładnie nie wie, ale ostatnie miesiące, ostatnie lata, pokazują, że amerykański rząd wpłaca im pieniądze na budowę na przykład Starlinera, ponad cztery miliardy dolarów, a oni nie dowożą tego projektu, a ponadto są stratni ponad półtora miliarda dolarów - komentuje Hubert Kijek, prowadzący programu "Kijek w Kosmosie" TVN24 BiS.

Dlatego pojawiają się doniesienia, że przyszłość Starlinera może być zagrożona. Teraz najważniejsze jest jednak bezpieczeństwo astronautów. Suni Williams i Butch Wilmore to bardzo doświadczeni pracownicy NASA. Na razie wspierają resztę załogi stacji, a dodatkowe ręce do pracy oznaczają, że astronautom uda się zrobić więcej. W tej chwili na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przebywa dziewięcioro ludzi, a NASA zapewnia im odpowiednie zapasy dzięki dostawom realizowanym przez transportowe kapsuły Northrop Grumman.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Źródło zdjęcia głównego: Boeing

Pozostałe wiadomości

W tej historii obywatele stanęli na wysokości zadania i obezwładnili złodzieja w Poznaniu. Policjanci, którzy znajdowali się w pobliżu, stali akurat w kolejce po kebab i nie pomogli. Uwierzyć w to nie mogą nawet ich koledzy po fachu, więc jest wewnętrzne postępowanie.

Przechodzień obezwładnił złodzieja. Policjanci, którzy byli w pobliżu, nie pomogli, bo jedli kebaba

Przechodzień obezwładnił złodzieja. Policjanci, którzy byli w pobliżu, nie pomogli, bo jedli kebaba

Źródło:
Fakty TVN

Ukraina ma metale ziem rzadkich, zawierające pierwiastki takie jak lantan, cer, erb i lit, jak i inne cenne surowce, w tym grafit. Jednak metali ziem rzadkich Ukraina nie wydobywa ze względów technologicznych i ekonomicznych. Nie zraża to Donalda Trumpa, który chce, aby Ukraina dopuściła amerykański kapitał w celu wydobycia cennych rud.

Amerykanie chcą ukraińskich metali ziem rzadkich, ale ich się w Ukrainie w ogóle nie wydobywa

Amerykanie chcą ukraińskich metali ziem rzadkich, ale ich się w Ukrainie w ogóle nie wydobywa

Źródło:
Fakty TVN

Jest pierwszą Polką w historii i jedną z niewielu kobiet na świecie, które zdobyły Koronę Himalajów i Karakorum, co oznacza, że wspięła się na wszystkie 14 ośmiotysięczników. Nie miała żadnego wsparcia od sponsorów. Dorota Rasińska-Samoćko zrobiła to wszystko w zaledwie 3 lata. Niedawno odebrała Kolosa - najważniejszą polską nagrodę przyznawaną podróżnikom, żeglarzom i alpinistom.

Dorota Rasińska-Samoćko pierwszą Polką, która zdobyła Koronę Himalajów i Karakorum. Bez wsparcia sponsorów

Dorota Rasińska-Samoćko pierwszą Polką, która zdobyła Koronę Himalajów i Karakorum. Bez wsparcia sponsorów

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Przedszkolny plac zabaw, boisko i drzewa - tak wygląda dzisiaj samo centrum Łodzi. Urzędnicy chcą to zmienić i w tym miejscu zbudować łącznik między dwiema ulicami, by zapewnić łatwiejszy dostęp z parkingu do reprezentacyjnej części miasta. Rodzice mówią: nie kosztem dzieci.

Dzieci z przedszkola w Łodzi mogą stracić plac zabaw i boisko. Urząd chce zbudować przejście łączące ulice

Dzieci z przedszkola w Łodzi mogą stracić plac zabaw i boisko. Urząd chce zbudować przejście łączące ulice

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nasze stanowisko wobec ochrony życia nienarodzonego jest jasne. My zawsze staliśmy na stanowisku ochrony każdego życia nienarodzonego - powiedziała w "Faktach po Faktach" Anna Bryłka, europosłanka Konfederacji. Jak stwierdziła, w Polsce kwestia aborcji ciąży poczętej w wyniku gwałtu to "sprawa marginalna". Posłanka Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Kot mówiła, że argumenty Konfederacji "pomijają podmiotowość kobiety".

Pytanie o aborcję po gwałcie. Bryłka: to jest sprawa marginalna

Pytanie o aborcję po gwałcie. Bryłka: to jest sprawa marginalna

Źródło:
TVN24

Będę prosił w najbliższych dniach na piśmie, aby pan prezydent już zechciał się wstrzymać od realizacji moich wniosków w sprawie ambasadorów - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Sikorski: będę wycofywał wnioski o nominacje ambasadorskie

Sikorski: będę wycofywał wnioski o nominacje ambasadorskie

Źródło:
TVN24

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy przyleciała do Izraela na konferencję o przeciwdziałaniu antysemityzmowi. Kongresowi przewodniczy premier Benjamin Netanjahu, a francuskiej delegacji Jordan Bardella, przewodniczący Zjednoczenia Narodowego. Nie wszystkim środowiskom żydowskim taka forma pracy u podstaw się podoba.

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy wzięła udział w konferencji o przeciwdziałaniu antysemityzmowi

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy wzięła udział w konferencji o przeciwdziałaniu antysemityzmowi

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Blisko dwa tysiące osób trafiło w ręce policji w związku z antyrządowymi protestami w Turcji. Wśród zatrzymanych są dziennikarze. Jeden z korespondentów BBC został oskarżony o "stanowienie zagrożenia dla porządku publicznego". Mark Lowen został deportowany do Wielkiej Brytanii. Władze uderzają też w lokalne media. Czterech nadawców za relacjonowanie protestów zostało ukaranych grzywnami.

Turcja nie tylko tłumi antyrządowe protesty, ale też ucisza media. "Jesteśmy karani za to, że wykonujemy swoją pracę"

Turcja nie tylko tłumi antyrządowe protesty, ale też ucisza media. "Jesteśmy karani za to, że wykonujemy swoją pracę"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS