Cyberobrona jest ważna tak samo jak obrona w wojnie konwencjonalnej - taki pogląd jest coraz bardziej popularny i w tym duchu wypowiada się sekretarz generalny NATO. Państwa takie jak Izrael i USA wydają coraz więcej na werbowanie specjalistów, którzy będą w stanie ochronić państwowe tajemnice i systemy przed cybernapastnikami.
Oglądaj "Fakty z Zagranicy" od poniedziałku do piątku o 19:55 w TVN24 BiS.
Filmem w stylu najlepszych produkcji science fiction izraelski wywiad zachęca do współpracy firmy związane z nowymi technologiami. Cel: nie dać się wyprzedzić zagranicznym hakerom. - Gwarantujemy, że w przyszłości Mossad zachowa technologiczną przewagę nad przeciwnikami po to, by chronić obywateli Izraela - zapowiada Eli Gruner, członek izraelskiego rządu.
Cybernetyczny wyścig zbrojeń trwa na całym świecie. To przede wszystkim walka o najzdolniejszych informatyków. Amerykańska armia na rekrutację przeznacza miliony dolarów. Reklama, zachęcająca do wstąpienia w jej szeregi, od miesięcy emitowana jest w najlepszym czasie antenowym największych telewizji.
Takie kampanie pokazują, jak wielkim zagrożeniem są ataki hakerskie i jak trudno zidentyfikować stojące za nimi siły. Autorzy ostatniego zmasowanego ataku, który zaszyfrował dane komputerów na całym świecie, wciąż pozostają anonimowi.
- To mogła być organizacja przestępcza, to mogli równie dobrze być jacyś aktywiści. Mógł też stać za tym konkretny kraj. Jest za wcześnie na ocenę - ocenia były koordynator ds. cyberbezpieczeństwa Białego Domu Michael Daniel.
Groźne grupy
Eksperci mogą tylko spekulować. Poszlaki prowadzą do Moskwy, bo główną ofiarą ataku padła Ukraina. Dowodów na to nie ma, ale to z Kremlem związane są dwie z najgroźniejszych grup hakerskich świata - Fancy Bears i Sandworm. Rosjanie znani są na przykład z atakowania serwerów NATO w celu kradzieży danych wywiadowczych.
Wrogo nastawiona do Zachodu jest też związana z Północną Koreą grupa Lazarus. Odpowiedzialna jest ona za majowe ataki, które sparaliżowały prace brytyjskich szpitali.
Z chińskim wywiadem związani są członkowie grupy Comment Crew. Poszukuje ich FBI za szpiegostwo gospodarcze i włamania na serwery wielkich koncernów takich jak Lockheed Martin czy Coca-Cola.
Nie bez wini są też Amerykanie. Equation Group to hakerzy związani z amerykańską Agencją Bezpieczeństwa Narodowego. Podejrzewa się, że to oni stali za atakiem na irański program nuklearny. W Ameryce powstał też pierwotnie wirus, który teraz zaatakował cały świat. - Wirus, który błyskawicznie zainfekował tysiące komputerów, korzystał z narzędzi, które opracowała NSA i które niedawno wyciekły do internetu - podkreśla Raphael Satter, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa Associated Press.
Autor: Jakub Loska / Źródło: Fakty z zagranicy TVN24 BiS