Największe atomowe mocarstwa - Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny - od ponad 30 lat nie testują broni termojądrowych i atomowych, ale wciąż je rozwijają. Z raportu telewizji CNN wynika, że instalacje w głównych ośrodkach testów nuklearnych w tych krajach są w ostatnich latach rozbudowywane. Żadne z tych państw na razie nie zapowiada wznowienia prób atomowych, ale wszystko wskazuje na to, że w każdej chwili jest to możliwe.
Trzy najpotężniejsze mocarstwa militarne - Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny - w ostatnich latach systematycznie rozbudowywały jądrową infrastrukturę badawczą. Widać to jednoznacznie na zdjęciach satelitarnych wykonanych na zlecenie CNN. Nowa Ziemia to należący do Rosji archipelag leżący na Oceanie Arktycznym. Chińskie Lob-nor to częściowo wyschnięte słone jezioro w regionie autonomicznym Sinciang. Amerykanie mają poligon w Nevadzie, na północny-wschód od Las Vegas. W ciągu ostatnich pięciu lat w każdym z tych miejsc powstały liczne drogi, tunele i budynki.
Jako pierwszy zajął się tą sprawą ekspert do spraw nierozprzestrzeniania broni atomowej Jeffery Lewis. To on zebrał i przeanalizował wykonane zdjęcia. - Wspólnym mianownikiem działań zarówno dla Stanów Zjednoczonych, Rosji i Chin jest chęć upewnienia się, że broń nuklearna, którą zaprojektowali i przetestowali w latach 80. i 90. XX wieku, nadal działa - wyjaśnia Lewis. - Wszystkie trzy kraje - Rosja, Chiny i Stany Zjednoczone - poświęciły swój czas, wiele wysiłku i pieniędzy, nie tylko na modernizację swoich arsenałów nuklearnych, ale także na stworzenie warunków do przetestowania sprawności tego arsenału - skomentował Cedric Leighton, były oficer wywiadu sił powietrznych USA.
Nie ma żadnych dowodów na przeprowadzanie testów broni w rosyjskim kompleksie na Nowej Ziemi. Widać za to nowe zabudowania powstałe na przestrzeni ostatnich dwóch lat. W pierwszą rocznicę inwazji na Ukrainę Władimir Putin ogłosił gotowość do przeprowadzenia kolejnych prób nuklearnych. - Niektórzy w Waszyngtonie, a wiem to na pewno, myślą o przeprowadzeniu testu swojej broni nuklearnej. Jeśli stany Zjednoczone go przeprowadzą, my zrobimy to samo - ostrzega Putin.
W ostatnich latach prace związane z rozbudową naziemnej części kompleksu U1a, którego główna część jest pod ziemią, na pustynii w Nevadzie posuwają się. Rzecznik Amerykańskiej Agencji do spraw Bezpieczeństwa Jądrowego powiedział, że inwestycja to "dokapitalizowanie infrastruktury i potencjału badawczego w kompleksie U1a". Dodał przy tym, że Stany Zjednoczone nie prowadzą prób nuklearnych od 1992 roku i obecnie również nie ma takich planów.
Wojna bez zwycięzców
Chiny przeprowadzały w swoim kompleksie testy atomowe pod ziemią. Zdjęcia satelitarne ujawniają zakończenie prac nad piątym tunelem w Lob-nor. Na zdjęciach widać hałdy wydobytego materiału skalnego. Stany Zjednoczone oskarżają Chiny o gwałtowne przyspieszenie rozwoju arsenału nuklearnego. - Przewidujemy, że do 2035 roku Chiny będą miały 1500 głowic nuklearnych - powiedział Michael Chase, zastępca sekretarza obrony USA do spraw Chin. W odpowiedzi na pytanie CNN chiński MSZ zaprzeczyło planom przeprowadzania prób nuklearnych. Odpowiedzieli, że "tego typu raporty, sporządzone na podstawie zasłyszanych informacji, bez powodu podsycają plotki o nuklearnym zagrożeniu ze strony Chin".
Widmo przeprowadzenia kolejnych testów nuklearnych może ograniczyć trwającą od lat 90. powściągliwość Stanów Zjednoczonych, Rosji i Chin. - Dla rolnika w Ohio czy sklepikarza w Szanghaju groźba wznowienia testów atomowych jest o tyle istotna, że wszyscy zgadzamy się wydawać ogromne kwoty na rzecz wyścigu zbrojeń, w którym nikt nie może wygrać, za to wszyscy mogą przegrać - podkreśla Jeffery Lewis.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS