W Las Vegas odbyły się targi elektroniki użytkowej, które na początku każdego roku zdradzają, w którym kierunku podąży świat technologii i gadżetów. Wystawcy prezentują tam swoje pomysły i przełomowe technologie. Od aut, które parkują bokiem, po składane w harmonijkę lub po prostu przezroczyste telewizory. Eksperci chwalą pomysły, ale też przestrzegają, że świat bardziej "smart" wcale nie jest bardziej bezpieczny.
Hasłem, które miało otworzyć portfele klientów na tegorocznych targach CES, była sztuczna inteligencja. - Rok 2024 w ogóle prawdopodobnie będzie rokiem sztucznej inteligencji. Generalnie dlatego, że mamy boom związany z generatywną sztuczną inteligencją. Czyli tą, która potrafi dopowiadać, generować nam tekst, obrazy, rozwiązywać coraz bardziej skomplikowane problemy matematyczne i informatyczne - zaznacza Joanna Sosnowska, dziennikarka portalu wyborcza.pl i współprowadzaca podkast "Techstorie".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Przychody z rynku sztucznej inteligencji mają rosnąć skokowo
CES to targi elektroniki użytkowej, dlatego niektórych widzów zdziwić może obecność samochodów, ale tak właśnie ma wyglądać przyszłość. BMW zapowiedziało usługę zdalnego parkowania przez pracownika centrali. Mercedes - kokpit oparty o generatywną sztuczną inteligencje. Za to bardzo realne wrażenia oferował Hyundai ze swoim prototypem, który dla ułatwienia parkowania jeździ bokiem. - Technologia jest na etapie rozwoju. Myślę, że do przyszłego roku będzie już dopracowana - mówi Lee Seung-Hwan, wicedyrektor Hyundai Mobis. To nie pierwsze auto, które obiecuje łatwe parkowanie. Jego rzeczywistą wartość zweryfikują użytkownicy, tak jak w przypadku większości gadżetów prezentowanych na CES.
Wrażenie na publiczności jak zawsze robiły telewizory - głównie przezroczysty ekran OLED i rozkładany telewizor austriackiego producenta. - Wielki, gigantyczny telewizor, który kosztuje tyle, co mieszkanie w Warszawie, bo niemal osiemset tysięcy złotych, który składa się do poziomu takiej małej ławeczki - mówi Sosnowska. - One mają być produkowane w niewielkiej liczbie. To mają być jakieś ograniczone serie, więc są to produkty z góry przeznaczone dla absolutnie najbogatszych - dodaje.
Technologia przyszłości
Sztuczna inteligencja to nie tylko wyręczanie człowieka w różnych zadaniach. Jej rozwój od początku wiązany był z dbaniem o jego zdrowie. Dlatego na CES zaprezentowano między innymi technologię monitorującą niektóre funkcje życiowe przy użyciu kamery. Produkt skierowany jest do japońskich seniorów. - Nasz system mierzy puls na podstawie obserwacji naczyń krwionośnych twarzy. System optyczny mierzy też częstotliwość oddechu - wyjaśnia Hitoshi Imaoka, współpracownik firmy NEC.
Sztuczna inteligencja na tegorocznych targach CES występowała też w tej potencjalnie najbardziej przerażającej formie - robotów. Te z filmów były groźne, te prezentowane w Las Vegas - już mniej. Samsung przedstawił kolejny prototyp Ballie. Robot w kształcie piłki ma być ruchomym odpowiednikiem asystenta głosowego Alexa, jednak by w pełni go wykorzystać - nasz dom musi być smart. - Jest bardzo dużo zastrzeżeń zgłaszanych przez specjalistów do spraw cyberbezpieczeństwa związanych właśnie z urządzeniami typu Smart Home, no bo to są urządzenia, które łączą się z naszą siecią Wi-Fi. Więc. Jeżeli nie zabezpieczymy tego systemu odpowiednio, to prosimy się o kłopoty - podkreśla Joanna Sosnowska. Sztuczna inteligencja na pewno będzie nam towarzyszyć, ale nie musi ona nam wcale towarzyszyć w naszych domach - dodaje dziennikarka.
Ostateczny wybór należy jednak do konsumentów.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS