Jeśli Włosi i Grecy mają problem, to i mamy problem – „bo jesteśmy Wspólnotą”, argumentował w „Faktach z Zagranicy” były premier i eurodeputowany prof. Jerzy Buzek. W rozmowie z Jolantą Pieńkowską poruszył najważniejsze dziś w Europie kwestie takie jak m.in. projekt, który miałby ustrzec Unię przed kryzysem gazowym, kryzys migracyjny, brak chęci polskiego rządu do poparcia kandydatury Donalda Tuska na przewodniczącego KE w kolejnej kadencji oraz sprawy polskie – obraźliwie odebrane przez Komisję Wenecką komentarze polskiego rządu i reformę oświaty.
Jerzy Buzek był premierem, za którego rządów wprowadzono cztery wielkie reformy – w tym tą budzącą do życia gimnazja. Jego zdaniem już pierwsze badania, przeprowadzone po wprowadzeniu gimnazjów, wykazały, że „polska młodzież posunęła się do przodu”. Dziś natomiast, jak zaznaczył, „bardzo ważne jest, żeby to utrzymać w tym rytmie” i inwestować w ich rozwój. Zdaniem byłego premiera obecne plany reformy są nieprzygotowane. – To jest takie zaskoczenie, że trudno to pojąć – stwierdził.
Intensywny okres w Parlamencie Europejskim można określić mianem owocnego, ponieważ, jak wyjaśniał były premier i eurodeputowany Jerzy Buzek, przyjęto projekt, który „ma ustrzec UE przed kryzysem gazowym”. Głosowało za nim „ponad 90 proc. członków komisji”, co, w ocenie Buzka, jest „naprawdę świetnym wynikiem”. Zdaniem europosła „to bardzo dobre rozwiązanie dla Polski” – powstać mają m.in. „korytarze dostaw awaryjnych przez całą Europę”. To gwarantuje zabezpieczenie dla instytucji takich jak np. szpitale na wypadek braku gazu, co miało miejsce w 2009 roku w Bułgarii i na Słowacji. W ocenie Jerzego Buzka, w takich sytuacjach obowiązywać ma „klauzula solidarności podniesiona do rangi prawa” – sąsiadujący z krajem w potrzebie członkowskie państwo nie będzie mogło odmówić pomocy. Według byłego premiera „wspólna polityka energetyczna bardzo zbliża Europejczyków” i bardzo trudno znaleźć inną kwestię, poza np. roamingiem, w której członkowie UE się ze sobą w tak wielkim stopniu zgadzają.
„Jesteśmy Wspólnotą”
Były premier w „Faktach z Zagranicy” rozmawiał z Jolantą Pieńkowską również o ostatnich wywiadach Jarosława Kaczyńskiego, które obiegły światowe media. Zdaniem Jerzego Buzka ws. uchodźców „powinniśmy uczestniczyć w dyskusji” i „być otwarci”. W rzeczywistości nie byliśmy otwarci nawet na silny w Polsce głos papieża.
– Jeśli Włosi i Grecy mają problem, to i mamy problem – powiedział, tłumacząc, że „jesteśmy Wspólnotą”. Tym samym dał do zrozumienia, że kryzys migracyjny jest problemem całej Unii, w tym Polski. Zdaniem byłego premiera dziś „inaczej musimy dziś definiować swoje”. Gość Jolanty Pieńkowskiej odniósł się też o niefrasobliwej reakcji polskiego rządu wobec opinii Komisji Weneckiej, ale „nie chciał wchodzić w szczegóły”. – Na pewno wysłuchanie tej opinii to byłby taki symboliczny gest otwarcia – skwitował. Jerzy Buzek na antenie TVN24 BiS odniósł się także do niechęci polskiego rządu do poparcia następnej kandydatury Donalda Tuska na przewodniczącego KE, mówiąc „to byłaby nietuzinkowa decyzja i budziłaby zdziwienie”.
Autor: Jolanta Pieńkowska / Źródło: TVN24 BiS