Przewiduje, że w najbliższym czasie rząd wykona szereg ruchów, oczekiwanych przez środowisko rodziców osób niepełnosprawnych - powiedział w "Faktach o Świecie" TVN24 BiS były prezydent Bronisław Komorowski. Jego zdaniem rząd będzie chciał stworzyć wrażenie "my dajemy, ale nie pod naciskiem".
Oglądaj "Fakty z Zagranicy" od poniedziałku do piątku o 19:55 w TVN24 BiS
- Przewiduje, że w najbliższym czasie rząd wykona szereg ruchów, oczekiwanych przez rodziców osób niepełnosprawnych - stwierdził Bronisław Komorowski, komentując wczorajsze zawieszenie sejmowego protestu. Dodał jednak że "będzie to tylko ukryte ustępstwo wobec rodziców", bo rząd będzie chciał stworzyć wrażenie: "my dajemy, ale nie pod naciskiem".
Bronisław Komorowski przypomniał też, czego oczekiwały osoby protestujące. - Dla nich postulatem nie było skrócenie kolejki, ale konkretna pomoc finansowa, dla zapewnienia minimum egzystencji - powiedział.
Były prezydent odniósł się do oskarżeń premiera Morwaicekigo, że "ultraliberalna opozycja zbija na proteście kapitał polityczny" - Sumienie liberalne idzie w parze z chęcią pomocy tym najsłabszym - odpowiedział.
Dodał także, że nie zgadza się z tym, ze protest miał charakter polityczny, ponieważ nie widział na nim liderów partyjnych. Zdaniem Bronisława Komorowskiego - opozycja zachowała się "z dużym wyczuciem, a nawet zbyt wstrzemięźliwie".
"Strach ma wielkie oczy i odbiera rozum"
Prezydent Bronisław Komorowski wypowiedział się także w kwestii zakończonego szczytu NATO. Jego zdaniem - To, że rząd chciał ukryć protestujących podczas szczytu, to było "eskalowanie napięcia". Władza mogła ukazać protest tak, żeby dobrze on świadczył o naszym rządzie - dodał Bronisław Komorowski.
Zdaniem byłego prezydenta fakt, że Sejm był zamknięty dla osób z zewnątrz, świadczy o strachu marszałka Kuchcińskiego. - Strach ma wielkie oczy i odbiera rozum, strach przed drugim człowiekiem - ocenił.
Relacje Polski z UE
Były prezydent wypowiedział się także w kwestii praworządności w Polsce i idącymi za tym konsekwencjami ze strony UE. Jego zdaniem istnieje możliwość, że Komisja Europejska "będzie szukać kompromisu i przymknie oko na to, co się dzieje w Polsce".
Mówią co relacjach Polski z UE dodał, że miarą skuteczności nie jest dzielenie funduszu spójności, ale staranie się, żeby interesy budżetowe były spójne z interesami Polski. - Rząd nie starał się walczyć i przegrał na zasadzie walkowera - oceniły były prezydent.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS