Ambasador Rosji: wielu w Polsce nie chce zrozumieć przyczyn katastrofy smoleńskiej

27.02.2017 | Ambasador Rosji: wielu w Polsce nie chce zrozumieć przyczyn katastrofy smoleńskiej
27.02.2017 | Ambasador Rosji: wielu w Polsce nie chce zrozumieć przyczyn katastrofy smoleńskiej
Piotr Kraśko | TVN24 BiS
27.02.2017 | Ambasador Rosji: wielu w Polsce nie chce zrozumieć przyczyn katastrofy smoleńskiejPiotr Kraśko | TVN24 BiS

- Prawo jest prawem i nic z tym nie zrobimy. Prawo mówi, że dopóki trwa śledztwo, wszelkie materiały dowodowe muszą pozostać w gestii prokuratury - tłumaczył w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew, odpowiadając na pytanie, kiedy wrak prezydenckiego tupolewa trafi z powrotem do Polski. - Wielu w Polsce nie chce zrozumieć tego, jakie były przyczyny katastrofy, że nie było innych elementów niż katastrofa powietrzna - dodał. W rozmowie z Piotrem Kraśko poruszył też temat kontrowersji wokół generała Armii Czerwonej Iwana Czerniachowskiego, a także kwestię odpowiedzialności za Hołodomor i wojnę na Ukrainie.

Ambasador Rosji Siergiej Andriejew został w pierwszej kolejności zapytany o to, kiedy można spodziewać się zwrotu wraku prezydenckiego tupolewa do Polski. - Kiedy zakończy się śledztwo i wszelkie działania z nim związane - odpowiedział krótko.

- Nie jestem w stanie tutaj narzucać jakiegokolwiek tempa badań. Z polskiej strony musicie państwo czekać. Prawo jest prawem i nic z tym nie zrobimy. Prawo mówi, że dopóki trwa śledztwo, wszelkie materiały dowodowe muszą pozostać w gestii prokuratury - tłumaczył.

Zdaniem dyplomaty "wielu w Polsce nie chce zrozumieć tego, jakie były przyczyny katastrofy, że nie było innych elementów niż katastrofa powietrzna". Wyraził ponadto opinię, że wraz z ukonstytuowaniem się rządu PiS "de facto badanie rozpoczęto od zera". - Mówią nam, że pojawiają się nowe kwestie sporne. Skoro tak, to i my kontynuujemy śledztwo - mówił ambasador.

Siergiej Andriejew przyznał, że "istnieją rozsądne granice" tego, ile powinno trwać śledztwo w sprawie katastrofy lotniczej. Jakie są te granice?

- Proszę zadać takie pytanie polskim urzędnikom - odpowiedział. Zapewnił jednocześnie, że "nikt nie kontestuje tego, że wrak samolotu i czarne skrzynki należą do Polski".

Los żołnierzy AK na Wileńszczyźnie? "Nie śmierć, internowanie"

W sobotę 18 lutego w 72 rocznicę śmierci gen. Czerniachowskiego Siergiej Andriejew z grupą dyplomatów i lokalnych polityków z obwodu kaliningradzkiego złożyli kwiaty w miejscu, w którym stał monument krasnoarmiejca. Pomnik sowieckiego dowódcy, odpowiedzialnego za likwidację Armii Krajowej na Wileńszczyźnie, został rozebrany we wrześniu 2016 roku.

- Nie dążyliśmy do prowokacji - tłumaczył w programie ambasador. - Tradycyjnie 18 lutego przyjeżdżamy na miejsce gen. Czerniachowskiego - dodał.

Dyplomata wyznał, że "nie rozumie kampanii przeciw Czerniachowskiemu". Jak tłumaczył, dowódca "nie kazał mordować, rozstrzeliwać, ani nic". Zamiast tego grupom AK na Wileńszczyźnie miał przedstawić wybór: albo przejdą pod komendę Armii Czerwonej, albo zostaną internowani. - Nie śmierć; internowanie - podkreślił.

- Dowodzący Armią Czerwoną nie mógł zostawić na tyłach grup zbrojnych nie pod swoją komendą. Dlatego zostały internowane - ciągnął. Dodał, że Polacy z tych grup nie zostali wysłani na Syberię, tylko znaleźli się "w obozach niedaleko Moskwy".

Hołodomor? "Skutek przymusowej kolektywizacji, zachorowań"

Zostając przy historii, ambasador został zapytany o Wielki Głód na Ukrainie, który w latach 30. XX wieku pochłonął kilka milionów ofiar. Zdaniem dyplomaty nie było celowej akcji władz ZSRR, by zagłodzić Ukraińców.- To skutek przymusowej kolektywizacji, zachorowań - twierdził.

- Twierdzenie, że było to celowe działanie Stalina na rzecz zniszczenia tych ludzi, jest nieprawdziwe - zaznaczył.

Wojna na Ukrainie? "Piłka jest nie po naszej stronie"

- Rosji ten konflikt jest do niczego niepotrzebny - odpowiedział zapytany o to, do czego jest potrzebna Moskwie wojna na Ukrainie. Jego zdaniem - nie Rosji, a Ukrainie należy wypominać fakt, że konflikt wciąż trwa oraz że należy zapytać władze Kijowa o to, "kiedy zechcą trzymać się protokołów Mińskich".

Według informacji dyplomaty niedawno w wyznaczonej przez porozumienia mińskie strefie granicznej oddziały ukraińskie zajęły stację filtrowania wody i "wyprowadzono je pod naciskiem OBWE". Bombardowanie ma rzekomo uniemożliwiać naprawienie tej stacji.

Dyplomata podkreślił, że bojownicy na wschodzie Ukrainy to dla Moskwy nie są separatyści, lecz "ludzie, którzy walczą o swoje prawa". - Gdzie są zmiany konstytucyjne, gdzie jest amnestia, co z wyborami? Piłka jest nie po naszej stronie - przekonywał.

Zapytany o to, czy Donbas należy do Ukrainy, ambasador zdecydowanie to potwierdził. - Oczywiście; Donieck, Donbas to Ukraina - zapewnił.

- Sytuacja (na wschodzie Ukrainy - przyp. red.) pojawiła się w wyniku przewrotu wojskowego na Ukrainie. Ukraina powinna zachowywać swoje zobowiązania wobec obywateli, a nie dokonywać "operacji antyterrorystycznej" przy pomocy ciężkiego sprzętu - stwierdził.

Autor: Piotr Kraśko //fil/msb / Źródło: Fakty z zagranicy TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Być może ta afera nigdy nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie hakerzy z grupy Dragon Sector. Pomogli bezradnym przewoźnikom i firmie serwisującej pociągi Impuls, produkowane przez Newag. W ich oprogramowaniu były blokady - po to, żeby pociągi ulegały awarii, ale tylko w określonych miejscach. Przedstawiciele Newagu nie przyznają się do sabotażu, sugerują, że to hakerzy są winni.

Pociągi Newag Impuls nie chciały ruszyć. Hakerzy wskazują na producenta, a producent na hakerów

Pociągi Newag Impuls nie chciały ruszyć. Hakerzy wskazują na producenta, a producent na hakerów

Źródło:
Fakty TVN

9 czerwca odbędą się w Polsce kolejne wybory - tym razem do Parlamentu Europejskiego. Na czołowe miejsca na listach wybijają się politycy, którzy jeszcze w październiku z sukcesem startowali do Sejmu i Senatu, a dziś chcą zamienić mandat.

Na wciąż nieoficjalnych listach w wyborach do PE robi się tłok. "Z drugiej strony chcemy wystawić uczciwych"

Na wciąż nieoficjalnych listach w wyborach do PE robi się tłok. "Z drugiej strony chcemy wystawić uczciwych"

Źródło:
Fakty TVN

Mamy rosnącą falę zakażeń krztuścem wśród dzieci - alarmują lekarze, i dodają, że to niewątpliwie skutki trendu na nieszczepienie dzieci. Z danych wynika, że jest coraz więcej rodziców i opiekunów, którzy nie chcą zabezpieczać dzieci nawet obowiązkowymi szczepieniami. Dziesięć lat temu ich decyzje dotyczyły ponad 12 tysięcy nieletnich, w ubiegłym roku prawie 90 tysięcy.

Coraz więcej rodziców odmawia obowiązkowych szczepień dzieci. Rośnie liczba zakażeń krztuścem

Coraz więcej rodziców odmawia obowiązkowych szczepień dzieci. Rośnie liczba zakażeń krztuścem

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wyborcy z Trójmiasta postawili na kobiety. Do Gdańska i Sopotu dołączyła Gdynia - miastem będzie rządzić pani prezydent, Aleksandra Kosiorek. W Zielonej Górze z kolei kończy się pewna epoka, w Radomiu bez zmian, a Jastrzębie Zdrój przejmuje Prawo i Sprawiedliwość. 

Samorządowe rozstrzygnięcia w polskich miastach

Samorządowe rozstrzygnięcia w polskich miastach

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Amerykańska pomoc dla Ukrainy będzie zbawieniem. Oby nadeszła na czas - powiedział w TVN24 generał profesor Bogusław Pacek. Były ambasador Andrzej Byrt mówił z kolei o brytyjskim pakiecie pomocowym, który "jest bardzo znaczący". Stwierdził też, że całe NATO "powinno przestawić swoje przemysły zbrojeniowe".

Ukraińcy "gonią resztkami sił", ale "dostaną to, co jest w tej chwili tlenem"

Ukraińcy "gonią resztkami sił", ale "dostaną to, co jest w tej chwili tlenem"

Źródło:
TVN24

Publiczna dyskusja w sprawie broni jądrowej w Polsce prowadzona przez prezydenta, delikatnie mówiąc, nie służy naszemu bezpieczeństwu - ocenił w "Faktach po Faktach" szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec. Jak dodał, "może lepiej byłoby spotykać się przed takimi deklaracjami niż po".

Szef KPRM o słowach prezydenta: lepiej byłoby spotykać się przed takimi deklaracjami niż po nich

Szef KPRM o słowach prezydenta: lepiej byłoby spotykać się przed takimi deklaracjami niż po nich

Źródło:
TVN24

Brytyjczycy od samego początku rosyjskiej napaści mocno wspierali Ukrainę - sprzętem, szkoleniami i pieniędzmi. Skąd wzięło się to brytyjskie zaangażowanie? W skrócie: Londyn nie tylko docenia zagrożenie, w którym jest Ukraina, ale sam od lat doświadcza brutalności Kremla na swój sposób.

Brytyjczycy bez wahania wspierają Ukrainę. Sami też doświadczyli agresji putinowskiego reżimu

Brytyjczycy bez wahania wspierają Ukrainę. Sami też doświadczyli agresji putinowskiego reżimu

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Rosja kolejny raz próbuje wpływać na kampanię wyborczą. Tym razem na celowniku Kremla są czerwcowe wybory do europarlamentu. O hakerskich atakach i fałszywych stronach internetowych alarmują władze Francji, Belgii i Czech. Liderzy tych dwóch ostatnich państw zaapelowali do Komisji Europejskiej o przyjęcie dodatkowych sankcji na Rosję za próby wywarcia wpływu na kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. 

Rosja próbuje ingerować w wybory do Parlamentu Europejskiego. "Jesteśmy miażdżeni propagandą"

Rosja próbuje ingerować w wybory do Parlamentu Europejskiego. "Jesteśmy miażdżeni propagandą"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Donald Trump w zaciętej walce o prezydenturę intensywnie zabiega o młodszych wyborców. I trzeba przyznać, że odnosi tu coraz większe sukcesy. O ile w wyborach 2020 roku spośród wyborców przed 30. rokiem życia na Joe Bidena zagłosowało prawie 60 procent, a na Trumpa - 35 procent, to teraz - według sondażu Ipsos - te proporcje wynoszą zaledwie 29 do 26 dla Bidena. Reszta nie popiera żadnego kandydata. Co więcej, rośnie liczba młodych wyborców, którzy stanowczo deklarują się jako republikanie. Czym przyciąga ich Trump?

Donald Trump przyciąga coraz większą liczbę młodych wyborców. "Ludzie są żądni nowej tożsamości narodowej"

Donald Trump przyciąga coraz większą liczbę młodych wyborców. "Ludzie są żądni nowej tożsamości narodowej"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS