Rosjanie aresztowali amerykańską dziennikarkę Ałsu Kurmaszewą. Gdy udała się do Rosji z powodu nagłej sytuacji rodzinnej i czekała na lot powrotny, została zatrzymana. Miała złamać procedury związane z rejestracją jako agent zagraniczny, które obowiązują wszystkich dziennikarzy współpracujących z mediami z zagranicy. Grozi jej za to do pięciu lat więzienia.
Ałsu Kurmaszewa ma podwójne obywatelstwo - rosyjskie i amerykańskie. Na stałe mieszka w czeskiej Pradze, gdzie czeka na nią mąż i dzieci. W maju - ze względu na sytuację rodzinną - udała się do Rosji. Już stamtąd nie wróciła. Teraz jest więźniem. - Ałsu jest bardzo szanowaną koleżanką, oddaną żoną i matką dwójki dzieci. Należy ją uwolnić, aby mogła natychmiast wrócić do rodziny - mówi Jeffrey Gedmin, szef Radia Wolna Europa.
Kurmaszewa jest dziennikarką Radia Wolna Europa finansowanego przez Kongres Stanów Zjednoczonych. Gdy po miesięcznym pobycie w Rosji 2 czerwca oczekiwała na lot powrotny z Kazania do Pragi, została zatrzymana, a jej dokumenty tożsamości skonfiskowane. Pierwotnie chodziło o niezarejestrowanie amerykańskiego paszportu. W czwartek została postawiona w stan oskarżenia w innej sprawie. Zarzucono jej niewywiązanie się z obowiązku zarejestrowania się w charakterze "agenta zagranicznego". "Władze rosyjskie zatrzymały 18 października dziennikarkę Radia Wolna Europa/Radia Swoboda Ałsu Kurmaszewą za niezarejestrowanie się jako agent zagraniczny. Kurmaszewa posiada obywatelstwo amerykańskie i rosyjskie, co czyni ją drugą amerykańską dziennikarką aresztowaną w tym roku w Rosji" - przekazuje Atlantic Council.
Kolejne zatrzymanie
Zgodnie z najnowszym postanowieniem sądu w Kazaniu Kurmaszewa ma przebywać w areszcie śledczym co najmniej do 5 grudnia. "W 2012 roku Putin podpisał ustawę zaostrzającą kontrolę nad obrońcami praw obywatelskich finansowanymi z zagranicy. Prawo zostało później rozszerzone na organizacje medialne, zmuszając dziennikarzy pracujących w kraju do rejestrowania się jako "zagraniczni agenci" i uciążliwego wypełniania wielu dokumentów" - donosi portal POLITICO. Departament Stanu traktuje to jako kolejny już przypadek nękania przez rosyjski rząd obywateli Stanów Zjednoczonych. - W dalszym ciągu utrzymujemy ostrzeżenie czwartego stopnia dotyczące podróży do Rosji i zachęcamy wszystkich obywateli Stanów Zjednoczonych, aby pod żadnym pozorem nie podróżowali do tego kraju - mówi Matthew Miller, rzecznik Departamentu Stanu USA.
29 marca rosyjskie władze zatrzymały korespondenta amerykańskiej gazety "The Wall Street Journal" Evana Gershkovicha. Został on zatrzymany przez FSB pod zarzutem szpiegostwa. - Polegamy na obietnicy prezydenta Bidena złożonej naszej rodzinie o tym, że sprowadzi go do domu. Pokładamy w tym całą nadzieję - mówi Danielle Gershkovich, siostra Evana. 32-letni reporter zaprzecza oskarżeniom rosyjskich służb. Na początku października sąd oddalił jego skargę na przedłużenie aresztu. Za szpiegostwo grozi mu nawet 20 lat więzienia. Data procesu nie została jeszcze wyznaczona. Gershkovich jest pierwszym amerykańskim dziennikarzem przetrzymywanym w Rosji pod zarzutem szpiegostwa od czasu Zimnej Wojny.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS