- Kraj, który był ostoją pewnej przewidywalności, wartości, procedur tutaj szanowanych staje się częścią problemu, a nie częścią rozwiązania problemu - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS przebywający obecnie w Stanach Zjednoczonych były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski, komentując politykę prowadzoną przez Donalda Trumpa. Mówił również o sentymencie prezydenta USA do Rosji. Kwaśniewski komentował ponadto wystąpienie wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych Mike'a Pence'a. - Pence stara się te niedostatki czy błędy swojego szefa naprawiać - odniósł się do wypowiedzi o NATO i faktu, że użył on słów, niewypowiedzianych na szczycie NATO przez Trumpa, nawiązujących do art. 5. Traktatu Waszyngtońskiego o solidarności wszystkich członków Sojuszu.
- Kraj, który był ostoją pewnej przewidywalności, wartości, procedur tutaj szanowanych staje się częścią problemu, a nie częścią rozwiązania problemu - tak były prezydent podczas swojej wizyty transatlantyckiej ocenił politykę USA "w niezwykle skomplikowanych czasach". - To, co Trump robi, a szczególnie ta polityka tweetowa, czyli zaskakiwanie opinii publicznej - i amerykańskiej, i światowej - gdzieś tam nad ranem to jest droga do nieszczęścia - stwierdził i dodał, że "Trump jest nieprzewidywalny". Dodał też, iż w jego opinii Donald Trump ma "jakiś wielki sentyment od Rosji". - Nie bez powodu mówił w kampanii o resecie - przypomniał.
"Najważniejszy polski lobbysta"
- Zbigniew Brzeziński miał ogromny wpływ na amerykańską dyplomację - powiedział były prezydent, komentując słowa wiceprezydenta Mike'a Pence'a podczas Gali Atlantyckiej, gdzie wspominał Zbigniewa Brzezińskiego, wieloletniego stratega polityki zagranicznej USA.
- Był najważniejszym polskim lobbystą - dodał Kwaśniewski, mówiąc o pomocy, jakiej Brzeziński udzielił Polsce, gdy wchodziła w szeregi NATO. Mówiąc o Zbigniewie Brzezińskim i polityce USA były prezydent przypomniał, że Polakom udało się przelobbować przynależność Polski do NATO. - Oni wykonali tytaniczną pracę, ponieważ w Kongresie były wątpliwości, a także wpływy rosyjskie - stwierdził były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Pence prostuje Trumpa
Były prezydent stwierdził, że podczas przemówienia wiceprezydenta Mike'a Pence'a padły słowa, na które nie zdobył się sam Donald Trump. - Mówił bardzo pięknie o NATO, o przywiązaniu do artykułu 5. Użył tej formuły "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" - powiedział Kwaśniewski i ocenił, że "Mike Pence stara się te niedostatki czy błędy swojego szefa naprawiać".
- Ten taniec, który się odbywa wokół NATO i artykułu piątego nie świadczy o złych intencjach, ale o świadczy na pewno o niedojrzałości lidera wielkiego państwa - ocenił Kwaśniewski.
Bez wpływu na świat
Były prezydent wraz z Marcinem Wroną rozmawiał m.in. o tym, że Polska została niestałym członkiem w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. - Wróciliśmy na pozycje, które nam się należały. W latach 1996-1997 byliśmy niestałym członkiem - przypomniał Kwaśniewski i dodał, że "te trąby, które brzmią na rzecz tego sukcesu są bardzo przesadzone", bo jak przyznał - w tym roku, jak i w latach 90. tego głosowania nie można było przegrać. - Ta rola niestałego członka to jest trochę coś, co pomaga w strukturach wpływu ONZ, ale wpływu na dzieje świata nie ma w ogóle - skwitował.
Źródło: Fakty z zagranicy TVN24 BiS