Liderzy obecni na szczycie G7 we Francji ustalili, że przekażą co najmniej dwadzieścia milionów dolarów na pomoc w walce z pożarami w Brazylii, a słynny aktor Leonardo DiCaprio zadeklarował kwotę pięciu milionów dolarów. W sumie w tym roku w Puszczy Amazońskiej wybuchło około 78 tysięcy pożarów - to dwa razy więcej niż w roku ubiegłym. Około połowa z nich wznieciła się w sierpniu. Ekolodzy alarmują: płoną nasze ostatnie płuca.
Oglądaj "Fakty o Świecie" od poniedziałku do piątku o 20:20 w TVN24 BiS.
Lasy amazońskie odpowiadają za produkcję jednej piątej tlenu na świecie. Pochłaniają gigantyczne ilości produkowanego przez nas dwutlenku węgla i są bezcennym ekosystemem, w którym żyją zagrożone wyginięciem gatunki roślin i zwierząt. O ratowanie tego bezcennego dziedzictwa apelują politycy i gwiazdy.
- Las Amazoński jest niezbędną częścią naszej historii ziemi, naszej tożsamości jako Brazylijczyków. Nasze bogactwo jest niezmierzone, zarówno jeśli chodzi o bioróżnorodność, jak i o zasoby naturalne - powiedział prezydent Brazylii Jair Bolsonaro.
Podczas transmisji przemówienia prezydenta na ulicach brazylijskich miast trwały protesty przeciwko jego polityce. Zdaniem demonstrantów Bolsonaro do tej pory traktował lasy amazońskie jako przeszkodę w gospodarczym rozwoju Brazylii. Zezwalał na wypalanie i karczowanie puszczy, by powiększać pola, na których uprawiana jest soja lub olej palmowy, lub przeznaczać ziemię na bardzo dochodową hodowlę bydła.
- To bardzo ważne, byśmy byli w tym momencie na ulicach i sprzeciwiali się dewastowaniu naszego kraju i świata, bo Amazonia jest światowym dziedzictwem. To, co dzieje się w naszym kraju, jest niedopuszczalne. Rząd niszczy naszą ziemię, nasze bogactwa i ludzi, którzy zamieszkują te tereny od tysięcy lat - skomentowała Bruna Brasil, mieszkanka Rio de Janeiro protestująca w obronie Puszczy Amazońskiej.
Po licznej fali krytyki i międzynarodowej presji prezydent Jair Bolsonaro podpisał dekret, który ma usprawnić walkę z pożarami amazońskich lasów.
Według ekologów to może być klimatyczna katastrofa
Ekolodzy mówią o nieodwracalnych skutkach tej katastrofy. Wypalony obszar dżungli jest tak duży, że nie wiadomo, czy będzie się ona w stanie sama zregenerować. Od początku roku zanotowano prawie 80 tysięcy pożarów, które w ciągu minuty pochłaniają około hektar lasów.
- Najpierw zakładaliśmy, że mamy czas do 2050 roku, zanim odczujemy skutki zmian klimatycznych. Potem dotarło do nas, że mamy trzydzieści lat, dziesięć, a w końcu, że musimy działać już teraz, bo płoną nasze ostatnie płuca. Czas ucieka nam szybciej, niż się zdawało - ocenił Felipe Cortines ekolog i aktywista Extinction Rebellion.
Leonardo DiCaprio w poniedziałek zadeklarował przekazanie na walkę z pożarem w Amazonii pięć milionów dolarów.
- Byłem w Amazonii, mieszkałem tam, i zdaję sobie sprawę nie tylko z jej wagi dla klimatu, ale także z piękna jej bioróżnorodności. To wielka tragedia. Natychmiast poczułem się przygnębiony i wielu ludzi podziela moje uczucia - skomentował aktor.
Wtóruje mu aktorka Angelina Jolie. - Wszyscy jesteśmy świadomi, jak ważne są lasy deszczowe. Pamiętam, że rozmawiałam o tym z mamą, gdy miałam sześć lat, i nie spodziewałam się, że kiedyś dojdziemy do takiego momentu, że nie będziemy w stanie chronić tego miejsca. Tym, którzy robią tam interesy, powinniśmy przypominać, by nie przedkładali ich nad ludzkie życie, nad tlen i naszą przyszłość. To absurdalne - powiedziała Jolie.
Amazonia była jednym z tematów poruszonych na szczycie G7 w Biarritz. Przywódcy najbogatszych państw świata chcą przekazać co najmniej 20 milionów dolarów na wsparcie Brazylii w usuwaniu skutków pożaru. Również Unia Europejska chce udzielić pomocy - podzieli się z Brazylią danymi satelitarnymi. Umożliwi to precyzyjne mapowanie obszarów zajętych żywiołem.
Autor: Monika Krajewska / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS