- To, że Donald Trump nie chciał zostać prezydentem, jest bardzo prawdopodobna. Być może był moment, że chciał wystartować, by zrobić szum i zrobić biznes - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS dr Mirosław Oczkoś, ekspert ds. wizerunku. - Trump nadal się nie nauczył polityki - dodał, komentując szum medialny w związku z książką "Ogień i furia" zawierającą wywiady z ludźmi, którzy byli w otoczeniu Donalda Trumpa. - Ta książka nie ukazała się i być może nie ukaże. Prawnicy Trumpa podjęli działania, by ją zablokować, a nawet uniemożliwić cytowanie fragmentów. To świadczy o tym, jak wielkie poruszenie ona wywołuje - ocenił z kolei drugi gość programu, Ryszard Schnepf, były ambasador Polski w USA.
Oglądaj "Fakty z Zagranicy" od poniedziałku do piątku o 19:55 w TVN24 BiS
Amerykański dziennikarz Michael Wolff dotarł do ludzi, którzy współpracowali z Donaldem Trumpem w czasie kampanii wyborczej i w Białym Domu. W książce pod tytułem "Fire and Fury: Inside the Trump White House" znalazły się kontrowersyjne relacje z tego okresu, którym Biały Dom zaprzecza. Prawnicy prezydenta zarzucają autorowi naruszenie dóbr osobistych Trumpa. Książka ma ukazać się 9 stycznia, ale jej fragmenty wyciekły już do mediów.
Zdaniem Ryszarda Schnepfa, byłego ambasadora RP w USA, autor odniesie ogromny sukces. - Tam będą cytaty z najbliższych współpracowników prezydenta - zaznaczył, dodając, że w jego opinii Wolff przygotował się na możliwość zaskarżenia prawdziwości słów, zawartych w książce i posiada nagrania. - Wypowiedzi byłych i obecnych współpracowników są rujnujące dla Trumpa i jego rodziny - podkreślił były ambasador.
Amerykański magiel
- Dożyliśmy czasów, że amerykański magiel jest na szczytach świata - ocenił dr Mirosław Oczkoś, ekspert ds. wizerunku. Jego zdaniem, Trump dalej nie nauczył się polityki, a stwierdzenie, że nie chciał zostać prezydentem, może być prawdziwe. - Udzielił w listopadzie wywiadu, w który mówi, że inaczej wyobrażał sobie bycie prezydentem USA - przypominał.
Według dra Oczkosia, pretensje do Steve'a Bannona, byłego głównego stratega Białego Domu, który miał powiedzieć, że spotkanie Donalda Trumpa juniora i czołowych przedstawicieli kampanii wyborczej jego ojca w czerwcu 2016 roku z grupą Rosjan było "zdradzieckie" i "niepatriotyczne", są śmieszne. - Nie bierze się kogoś z tabloidu i ma się pretensje, że jest jaki jest - podkreślił. Jak dodał, prawdopodobnie nikt z otoczenia Trumpa nie przeczytał tej książki i reakcje są przesadzone.
- Bannon był bardzo bliskim współpracownikiem prezydenta - przypominał Ryszard Schnepf. Jego zdaniem, jest w nim rozczarowanie Trumpem. - Jednak trudno podejrzewać, że posunąłby się do tego, by zmyślać kompromitujące wypowiedzi na temat prezydenta - zaznaczył. Przypominał, że w książce są także wypowiedzi innych współpracowników Trumpa.
Prezydent USA zareagował na ujawnione przez Wolffa opinie Bannona, zrywając ze swym byłym głównym strategiem. "Steve Bannon nie ma nic wspólnego ze mną, ani z moją prezydenturą. Kiedy został zwolniony, stracił nie tylko pracę, postradał zmysły" - podkreślił Trump w oświadczeniu.
Źródło: Fakty z zagranicy TVN24 BiS