Są w Polsce apteki, które nie sprzedają antykoncepcji i to żadnej - nawet na receptę. Kolorowe drażetki i pachnące mydełka sprzedają chętnie, ale prezerwatyw czy tabletek - zarówno antykoncepcyjnych lub tak zwanych dzień po - nie. Czy apteka ma prawo zasłaniać się sumieniem i odmawiać sprzedaży zarejestrowanych leków?
Zgodnie z prawem antykoncepcję awaryjną, czyli tak zwaną "tabletkę dzień po" nadal można kupić bez recepty. Są jednak apteki, w których jest to niemożliwe - ze względu na "klauzulę sumienia". Na klauzulę sumienia powołują się już nie tylko lekarze, ale i niektórzy farmaceuci - którzy nie tylko odmawiają sprzedaży tabletek "dzień po", ale także realizacji recept.
Pani Agnieszka Papis, prywatnie mama trójki dzieci, chciała zrealizować swoją receptę w jednej z aptek w Grodzisku Mazowieckim - bez powodzenia. Usłyszała, że jej nie zrealizuje ze względu na "klauzulę sumienia". - Zatkało mnie, straciłam głos, podkuliłam ogon i wyszłam stamtąd. Bardzo to we mnie uderzyło - mówi.
Takiego prawa nie ma
Apteka, w której była pani Agnieszka, należy do znanej sieci i w każdej z nich obowiązuje "klauzula sumienia". Główny Inspektorat Farmaceutyczny mówi wprost: to niezgodne z prawem. - Klauzula sumienia dla farmaceutów nie została nigdzie w prawie zapisana. Prawo mówi, że apteka ma obowiązek dostarczyć pacjentowi wszystkie leki, które są zarejestrowane w Polsce - mówi Paweł Trzciński z GIF-u.
A jak nie ma danego leku na stanie, to farmaceuta ma obowiązek go zamówić. Farmaceutka, która odmówiła sprzedaży tabletek, nie zrobiła tego. Zapytaliśmy ją: dlaczego? Nie chciała z nami rozmawiać. - Dam pani kontakt do właściciela - odpowiedziała. Właściciel także nie chciał z nami rozmawiać.
Tak zwane apteki "pro-life" używają różnych wymówek, by nie sprzedawać środków antykoncepcyjnych. Często mówią, że leku nie ma w hurtowni. W innych aptekach dostajemy informację, że w hurtowniach lek jest.
W sprawę zaangażowało się też Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, które obiecuje pomoc każdemu, komu apteka odmówi sprzedaży legalnego środka. - Można wystąpić na drogę cywilną do sądu powszechnego z roszczeniem o odszkodowanie - mówi Karolina Kędziora, prezes towarzystwa.
Aptece, która odmawia sprzedaży zarejestrowanych leków, grozi nawet odebranie koncesji.
Autor: Magda Łucyan / Źródło: Fakty TVN