Wozy strażackie i karetki pogotowia jadą na Ukrainę. To konwój nadziei na ratowanie ludzkiego zdrowia i życia. Niektóre przekazywane pojazdy są nowe, ale są też i starsze - kupione i wyremontowane w odruchu serca.
Paralotniarze kupili ambulans dla Ukraińców. - Na to auto złożyło się ponad 260 osób z całego świata. (...) Myślałem, że zrzutka będzie trwała tydzień, a po dwóch dniach były już pieniądze - mówi Zbigniew Gotkiewicz, organizator zbiórki.
Do Ukrainy są wysyłane z Polski ambulansy z pomocą medyczną. - Przekazujemy w darach tam, żeby służyły do pomocy, ponieważ tam jest ogromny deficyt sprzętu do transportu tych ludzi do szpitali - informuje Katarzyna Bruderek-Żyżun, ratowniczka medyczna.
Niektórzy oddają nawet własne karetki. - Wyszliśmy z założenia, że my bez tej karetki damy sobie radę, natomiast oni naprawdę wszystkiego potrzebują. W życiu nie przyszłoby nam do głowy, że karetka kiedykolwiek pojedzie na front - mówi Rafał Lukstaedt, ratownik medyczny z Gniezna.
Ambulans z Gniezna już został przekazany na granicy. - Oni są bardzo wzruszeni. Niekiedy nawet nasza rozmowa jest przerywana, bo po drugiej stronie słychać płacz - opowiada Małgorzata Popławska, dyrektora Pogotowia Ratunkowego w Krakowie.
Nie tylko karetki, ale też wozy strażackie
Na Ukrainę trafi też karetka z Leszna. To symboliczny gest. Witalij Skakun, który przez pół roku mieszkał w Lesznie, by zatrzymać kolumnę rosyjskich czołgów, na szali postawił własne życie. 26-latek na ochotnika wysadził most. Za ten czyn pośmiertnie wyróżniono go tytułem Bohatera Ukrainy.
- No co dzień pewnie nie myślał, że postawi go życie w takiej roli, ale wartości, którymi się kierował, były silniejsze - zaznacza Radosław Kral, mieszkaniec Leszna.
Ukraińscy strażacy muszą gasić pożary wywołane przez rosyjskie ostrzały artyleryjskie. Z Polski na pomoc jadą nie tylko kolumny karetek, ale też dziesiątki wozów strażackich.
- Są to samochody, które nie są skomplikowane technicznie. Tempo naprawy takiego samochodu będzie znacznie szybsze niż nowoczesnych konstrukcji - wyjaśnia Jędrzej Pawlak z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.
Oprócz błękitnego i spokojnego nieba Ukraina potrzebuje solidarności i nadziei.
Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24