– Putin będzie dążył do udobruchania społeczeństwa przed wyborami – powiedział w „Faktach z Zagranicy” Michaił Chodorkowski, jeden z najbardziej rozpoznawalnych rosyjskich opozycjonistów. Uznawany za najbogatszego obywatela Rosji i współzałożyciela przedsiębiorstwa naftowego „Jukos” wielokrotnie krytykował politykę ówczesnego prezydenta Rosji, Władimira Putina. Wielu spekuluje, że to właśnie z powodu krytyki Chodorkowski 25 października 2003 został oskarżony o nieprawidłowości przy prywatyzacji przedsiębiorstw i aresztowany. Przedsiębiorca i opozycjonista, a także założyciel Fundacji Open Russia, rozmawiał z Jackiem Stawiskim z TVN24 BiS o tym, jak trzy lata po wyjściu z tzw. więzienia Putina żyje się na emigracji. Rozmowa odbyła się w Warszawie, dokąd Chodorkowski przyjechał na zaproszenie Europejskiej Akademii Dyplomacji.
Putinowi po blisko 20 latach sprawowania władzy „powinno się dać spokojnie odejść”, stwierdził Michaił Chodorkowski w rozmowie z Jackiem Stawiskim. Jednak jak sam przyznał –„trudno mówić o takim scenariuszu”. – Stworzyło się zbyt wiele bolesnych punktów, które mogłyby dla niego skutkować zbyt przykrymi konsekwencjami – powiedział Chodorkowski.
– Zbyt wiele osób twierdzi, że nie można spokojnie dać odejść człowiekowi, który dokonał takich czynów. Chodzi o to, że wiele osób straciło swoje majątki i mienie, wielu zostało pozamykanych w więzieniach i oczywiście o wojnę na Ukrainie. Gdyby się jednak okazało, że prezydent zamierza odejść bez rozlewu krwi, to powinniśmy mu dać odejść bez rozlewu krwi – dodał gość TVN24 BiS. Zaznaczył jednak, że „dla niego samego może to się skończyć przykrymi konsekwencjami”.
Zdaniem rozmówcy Jacka Stawiskiego „Putin będzie dążył do udobruchania społeczeństwa przed wyborami” i „będzie wolał odejść spokojnie” – w innym wypadku może dojść do rewolucji. – Rewolucja niekoniecznie musi być demokratyczna. Może to być przewrót pałacowy (…) ale prędzej czy później dojdzie do demokratyzacji – stwierdził Chodorkowski, podkreślając, że „historia daje podstawy do optymizmu”, ponieważ Rosja idzie drogą europejską. Porównując sytuację swojej ojczyzny do Hiszpanii z lat 50. oraz autorytaryzmu XXI w., nie ukrywał optymizmu, myśląc o jej przyszłości – zdaniem Chodorkowskiego fakt, że rosyjska telewizja jest nasycona propagandą, a opozycjoniści nadal padają ofiarami politycznych rozgrywek nie oznacza, że suma summarum Rosja nie stanie się krajem demokratycznym.
Relacje Kreml – reszta świata
– Uważam, że bardzo uważnie powinniśmy śledzić relacje Kremla z Białym Domem – przyznał Chodorkowski dodając, że według niego „Kreml będzie aktywnie uczestniczył w wyborach w Niemczech”. Jego zdaniem kremlowska „polityka hybrydowa” będzie aktywna również we Francji i w Polsce. – Putin będzie dążył do udobruchania społeczeństwa, by w możliwie jak najlepszym świetle dotrwać do wyborów – stwierdził na antenie TVN24 BiS i dodał, że „Putin będzie bronił swoich władz”, m.in. nadal stosując propagandę. – Na Kremlu mówią o tym, że 86 proc. społeczeństwa popiera Putina, a to nie do końca prawda – stwierdził. – Putin i jego media robią co tylko mogą, żeby pokazać opozycję jako głupich i śmiesznych – zauważył. – Ludzie są tym zmęczeni – skwitował Chodorkowski, który otrzymał w tym roku nagrodę „Rycerza Wolności”. Wyróżnienie jest co roku przyznawane za wybitne osiągnięcia w promocji wartości demokratycznych.
Źródło: Fakty TVN